środa, 20 grudnia 2023

Będzie czarno-biały „Godzilla Minus One”

Jestem w opozycji do nowego japońskiego filmu o Godzilli, ale bardzo podoba mi się pomysł, aby „Godzilla Minus One” pojawił się w kinach w wersji czarno-białej.

„Godzilla Minus One” to umiejętne nawiązanie do klasyki tej serii i chyba najlepsza z ostatnich japońskich produkcji. Jeśli coś udało się bardzo, to na pewno efekty wizualne, ale budżet 15 mln dolarów to całkiem sporo, a wpływy z kin całego świata zbliżają się do solidnych 70 mln dolarów.

Lubię te nawiązanie do klasycznej „Godzilli”, bo monstrum porusza się dokładnie tak, jak przed laty i sieje podobne zniszczenie. Fajnie też, że mamy do czynienia ze swego rodzaju prequelem, źródłem całej tej historii. Niestety scenariuszowo  „Godzilla Minus One” bardzo mnie zmęczyła, więcej tam było różnego rodzaju rozważań, a na prawdziwą „akcję” musiałem sporo się naczekać. Są też takie momenty w nowym filmie, w którym widać „taniość” japońskiej produkcji, techniczne ograniczenia, chyba jednak problemy z budżetem (np. ta scena na pokładzie niszczonego pancernika). Był to bezbolesny seans, ale zachwytów nie będzie, bo cała ta historia kuleje, poszczególne postacie są „blade”, mało w nich „ognia”.

Pomysł, aby film do kin powrócił w wersji czarno-białej wydaje się bardzo fajny. To piękny ukłon dla pierwszego filmu z tego cyklu, który w 1954 roku podbił kina w Japonii i USA. W 2024 roku obchodzić będziemy rocznicę premiery tamtego pamiętnego filmu, który zaowocował bardzo dużą i słynną serią (mój pierwszy film w kinie to „Powrót Mechagodzilli” pod koniec lat siedemdziesiątych XX wieku :).

„Godzilla” z 1954 roku był właśnie czarno-biały i stąd pomysł, aby w japońskich kinach w styczniu pojawiła się wersja czarno-biała „Godzilla Minus One”. Otrzyma ona nowy tytuł  „Godzilla-1.0/C” i pojawi się w Japonii 12 stycznia 2024 roku. Amerykańskie media piszą, że jest szansa na pokazy w USA, nie wiadomo, czy w Polsce zobaczymy nową wersję.

Co ciekawe „Godzilla-1.0/C” nie będzie tylko klasycznym przerobieniem kolorowego filmu na wersję monochromatyczną, bo twórcy bardzo przepracowali ten pomysł, wprowadzono specjalne poprawki i całość opracowano, jakby produkując nowy film. Film ma w swoich zdjęciach nawiązywać do klasycznych mistrzów fotografii. To może być lepszy film… Zwiastun na to wskazuje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz