Nie jest to oficjalna informacja, ale nikogo ona nie zaskoczyła i odbierana jest, jako coś oczywistego. Legendary i Warner Bros. pracują już na czwartą kinową „Diuną” i produktami dla małego ekranu.
Denis Villeneuve nie wyreżyserował jeszcze „Mesjasza Diuny”, nie wszedł jeszcze nawet na plan filmowy, a już mówi się o czwartym filmie z tego cyklu. Być może w ten sposób podbija się zainteresowanie drugą „Diuną” przed Oscarami, bo film ten ma odegrać w nominacjach znaczącą rolę.
Wiadomo za to, że Villeneuve żegna się z „Diuną” po nakręceniu „Mesjasza...”, ale nie jest zaskoczeniem, że Legendary i Warner Bros. nie zamykają tematu wraz z odejściem reżysera. Jest przecież wielu zdolnych i odważnych ludzi w Hollywood, którzy śmiało mogą przejąć temat i go nie zepsuć.
Villeneuve nie wróciłby do reżyserii „Diuny 4”, ponieważ dał jasno do zrozumienia, że książki Franka Herberta tracą na jakości po „Mesjaszu”, ale swoim następcom życzył powodzenia i będzie sprzyjał zapewne powstaniu kolejnych filmów z tej serii. Wielu uważa, że to mądra decyzja, że są małe szanse na powrót Timothee Chalameta lub Zendayi.
Na razie plotki mówią, że są plany nakręcania „Diuny 4” i kolejnego serialu dziejącego się w tym uniwersum. Nie wiem, jak sądzą czytelnicy bloga, ale serialowa „Diuna”... rozczarowała.
Jedno jest pewne, „Diuna” będzie rozwijana na wielu obszarach, bo dziś to przedsięwzięcie mające już określoną i silną markę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz