W Hollywood powariowali. Jeszcze nie minął niesmak po
"Predatorze" wyprodukowanym przed czterema laty przez Roberta
Rodrigueza, a już szykowany jest nowy restart. Nadchodzącemu projektowi wróżę
lepszą przyszłość.
Powodem mojego optymizmu jest zaangażowanie twórcy do realizacji
nowej wersji "Predatora". Napisaniem scenariusza i reżyserią zajmie
się Shane Black, ostatnio kojarzony jako reżyser "Iron Mana 3", ale
dla mnie to już zawsze będzie scenarzysta "Zabójczej broni" i reżyser
kapitalnego "Kiss Kiss Bang Bang". Co ciekawe Black poprawiał scenariusz
pierwszego "Predatora" z Arnoldem Schwarzeneggerem.
I choć poprzedni "Predator" poniósł porażkę, w
studiu Fox ciągle wieży się w potencjał tej marki. Teraz musimy poczekać na
informacje o tym, w jakim kierunku pchnięta zostanie historia związana z
Predatorem. Pole do popisu jest duże.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz