Nagrodzona Złotą Palmą „Anora” oraz przebojowe „Saturday Night” znalazły się w programie 15. American Film Festival.
To jest iście hollywoodzka historia, choć rozgrywająca się na przekór hollywoodzkim mechanizmom produkcji filmowej. Mowa o przypadku Seana Bakera – reżysera, którego autorski styl nie został stępiony przez korporacyjne tryby, a każdy jego kolejny film to artystyczny sukces. Dowód w sprawie: nagrodzona canneńską Złotą Palmą „Anora”, która zostanie premierowo pokazana w ramach 15. American Film Festival (5-11 listopada). A skoro o sukcesach mowa, to w programie festiwalu znajdzie się także znakomite „Saturday Night” ukazujące kulisy powstania jednego z najważniejszych i najpopularniejszych programów amerykańskiej telewizji. Oba tytuły pokażemy dzięki uprzejmości UIP Polska.
Anora: miłość (nie)możliwa
Historia Seana Bakera świetnie rezonuje z historią samego American Film Festival. W ramach wrocławskiego festiwalu prezentowaliśmy jego Mandarynkę (2015), The Florida Project (2017) oraz także premierowo, dzięki współpracy z UIP, Red Rocket (2021) – obserwowaliśmy więc, jak konsekwentnie rozwija swój styl i wspina się po kolejnych szczeblach kariery. W tym roku będziemy mogli celebrować najwyższe artystyczne trofeum – Złotą Palmę na MFF w Cannes – które trafiło w ręce Bakera za Anorę.
Niech nie zwiodą was kolor, brokat i uśmiechy: Sean Beaker to mistrz zabawy barwną formą, pod którą przemyca wnikliwe analizy sytuacji tej części amerykańskiego społeczeństwa, która nie załapała się na American dream. Poprzez poruszające (i szalenie wciągające!) mikro-historie ukazuje makro-problemy, które trawią współczesne USA. W Mandarynce oddał głos osobom trans, w The Florida Project zajrzał za fasadę najbardziej słonecznego stanu Ameryki, zaś w Anorze – na przykładzie „zakazanej miłości” dwójki młodych-gniewnych – znów zderza ze sobą świat osób funkcjonujących gdzieś na marginesie społeczności ze światem rządzonym przez wielkie fortuny. Cała historia jest tradycyjnie przyprawiona ostrym jak brzytwa humorem. Oto młoda striptizerka (zjawiskowa Mikey Madison) wpada w oko synowi rosyjskiego oligarchy. Rodzinie pana młodego ten związek jest jednak bardzo nie w smak, dąży więc do rozstania pary.
Saturday Night: 90 minut, które zmieniło oblicze telewizji (i przy okazji całego świata)
Saturday Night Live to coś więcej niż telewizyjny show ze skeczami i gościnnymi występami gwiazd Hollywoodu. W amerykańskiej rozrywce program stworzony przez Lornego Michaelsa stał się prawdziwą instytucją, punktem odniesienia dla niezliczonych twórców telewizyjnych i odskocznią do sławy dla wielu popularnych komików, od Eddiego Murphy’ego i Adama Sandlera po Julię Louis-Dreyfus i Kristen Wiig. Bez SNL nie byłoby ani Blues Brothers, ani Świata Wayne’a, wielu analityków wskazuje także na wpływ programu na polityczne decyzje podejmowane przez Amerykanów. W swoim najnowszym filmie Jason Reitman składa hołd autorom programu i aktorom, którzy występowali w pierwszym sezonie (a byli to m.in. Dan Aykroyd, Chevy Chase i James Belushi), odtwarzając na ekranie chaos, jaki panował w studiu stacji NBC krótko przed rozpoczęciem emisji pierwszego epizodu. Rozgrywająca się w czasie rzeczywistym komedia to powrót do nerwowych 90 minut, które na zawsze zmieniły amerykańską telewizję (autor opisu: Jakub Demiańczuk).
15. American Film Festival odbędzie się w dniach 5-11 listopada, tradycyjnie we Wrocławiu. [informacja prasowa]
***
To jeden z tych festiwali, bez których trudno mi sobie wyobrazić rok filmowy. Już te dwa tytuły zdecydowanie zaostrzają apetyt, a przecież to nie wszystkie filmowe atrakcje przygotowane przez organizatorów AFF.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz