czwartek, 27 sierpnia 2020

Roman Polański przegrał w sądzie z Akademią


Sąd w Los Angeles oddalił pozew Romana Polańskiego o wydalenie go z Amerykańskiej Akademii Filmowej. Polski reżyser domagał się przywrócenia do grona członków tej organizacji, oskarżył Akademię o to, że bez ostrzeżenia i szans na sprawiedliwy proces wyrzuciła go ze swoich szeregów w maju 2018 roku. Sędzia Mary Strobel orzekła, że Akademia miała prawo tak zrobić.

Roman Polański został usunięty z Akademii, kiedy ta podjęła walkę z osobami wobec których prowadzone były lub są działania prawne, zarzucające im niestosowne zachowanie względem kobiet. Na Polańskim ciągle ciążą w USA zarzuty za relacje intymne z osobą nieletnią, reżyser uciekł z tego kraju w 1978 roku, kiedy groziło mu tam ciężkie więzienie.

Od tamtego czasu w świetle amerykańskiego prawa pozostaje zbiegiem, a wszelkie próby ekstradycji reżysera zakończyły się fiaskiem. W uzasadnieniu wtorkowego wyroku sędzia Strobel przyznała Polańskiemu rację, że Akademia powinna go uprzedzić przed pozbawieniem go członkostwa, jednak zaznaczyła, że błąd ten został naprawiony, a Polański mógł złożyć stosowne wyjaśnienia.

Adwokat Polańskiego, Harland Braun przyznał, że prawdopodobnie nie będzie wnosił apelacji od tego wyroku. Zapytany o to, dlaczego dla polskiego reżysera bycie członkiem Amerykańskiej Akademii Filmowej jest takie ważne, odpowiedział, że wcale takie nie jest. "Nic dla niego nie znaczy. Chodzi o sytuację, w której zostaje się wyrzuconym bez szans na wytłumaczenie" - powiedział Braun.

Braun w trakcie półgodzinnego oświadczenia przed sędzią podjął również temat niesprawiedliwości, jaka jego zdaniem spotyka Romana Polańskiego ze strony amerykańskich sądów. Wielokrotnie już prosił o wydanie zaocznego wyroku w sprawie sprzed lat, by reżyser mógł bez groźby aresztowania podróżować po Stanach. Wszystkie takie prośby kończyły się jednak odmową. Sprawa nie zostanie zakończona, póki Polański nie stawi się osobiście w sądzie. [źródło Interia.pl]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz