„Willow” nie miał szczęścia do wydania w Polsce i nigdy nie pojawił się w naszym kraju na Blu-ray. Z tą większą radością przyjąłem informację o wydaniu tego legendarnego filmu na 4K Ultra HD. Premiera 10 grudnia.
Może coś drgnęło w kwestii wydań na nośnikach fizycznych? Są już lub za chwilę pojawią się takie wydania, jak „Szósty zmysł”, „Znaki”, „Pulp Fiction” (w kolekcjonerskim wydaniu, które wygląda imponująco). Do tego pojawia się sporo nowych filmów.
Tymczasem 10 grudnia na rynku pojawi się „Willow” i moje serce zabiło mocniej. Jest to bowiem dla mnie klasyka kina rozrywkowego i fantasy. Wyprodukowany przez George’a Lucasa film w reżyserii Rona Howarda i z Valem Kilmerem, rozpalał w drugiej połowie lat osiemdziesiątych XX wieku, serca młodych widzów. To był hit w gatunku, który na swoje czasy dopiero czekał... Nieprzypadkowo „Willow” ma więc takie szczególne miejsce na liście moich ukochanych filmów.
Wydanie 4K Ultra HD to spora dla mnie niespodzianka, w czasach kiedy mówi się o śmierci nośników fizycznych. Patrząc na świat, niekoniecznie tak musi się dziać. Potrzeba po prostu nowego podejścia do takich wydań.
„Willow” doczekał się kontynuacji na Disney+, po czym serial skasowano po pierwszym sezonie, a potem wycofano/wykasowano w ogóle z internetu i dziś nie ma po nim śladu... Nośniki fizyczne to jedyna gwarancja zachowania filmów na przyszłość. „Willow” wkrótce obejrzę w domowym zaciszu, a potem postawię na półce i będę się nim cieszył.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz