niedziela, 28 listopada 2021

Ranking filmów Ridleya Scotta

30 listopada Ridley Scott skończy 84 lata. W kinach oglądamy jego najnowszy film, on sam nie zwalnia i już przygotowuje kolejne przedsięwzięcia. Choć od lat nie nakręcił dzieła wybitnego, ciągle jest w ścisłej czołówce współczesnych reżyserów filmowych. Widziałem jego wszystkie reżyserskie propozycje, przedstawiam mój subiektywny ranking jego filmów.

Zdobył cztery nominacje do Oscara, ale nigdy nie otrzymał tej nagrody. Najbliższej tego wyróżnienia był, gdy Nagrodę Akademii dla najlepszego filmu zdobywał „Gladiator”, ja bym mu dał Oscara za reżyserię „Helikoptera w ogniu”, a na pewno za kilka klasycznych i pierwszych jego filmowych propozycji. Dziś każda jego wypowiedź jest szczegółowo analizowana, wszyscy słuchają go, bo jest przecież klasykiem kina. Czasami jego przemyślenia są, delikatnie rzecz ujmując, nietrafione (jak ta niedawna o powodach klęski „Ostatniego pojedynku”). Czasami, a ostatnio coraz częściej, jego filmy dalekie od oczekiwanych. Kiedyś kręcił z większą odwagą, dziś jego filmy nie mają pazura, czego dowodem „Dom Gucci”. Według moich obliczeń wyreżyserował 27 pełnometrażowych filmów, wyprodukował jeszcze więcej, zaznaczył swój ślad w bardzo wielu serialach (najwyżej oceniam „Terror”). Po prostu człowiek-instytucja, zawsze już będzie w czołówce reżyserskich gigantów, choć ma na swoim koncie wiele mniej lub bardziej nieudanych filmów.

Wskazać te najlepsze z jego reżyserskich dokonań nie jest trudno i takie listy będą zazwyczaj podobne lub będą się różniły wyborem najlepszego filmu w jego karierze - „Obcy” czy „Łowca androidów”? Im dalej w las, tym robi się coraz trudniej. Ciekawsza jest lista na dole zestawienia, gdy dochodzi do wyboru najgorszego filmu Ridleya Scotta. Dla mnie to był spory problem, ale klęska wizji „Obcego” zasłużyła na ten tytuł. Z tej dolnej listy wiele filmów było niepotrzebnych, ale zawsze budziły apetyt na filmowe spotkanie i już zawsze będę czekał z nadzieją na kolejne filmy Ridleya Scotta, jak nadchodząca opowieść o Napoleonie. Ze mną jest też tak, że kilka jego chłodniej przyjmowanych filmów, u mnie ma wysoką pozycję. Takimi przykładami są „Czarny deszcz”, „Sztorm” i „Legenda”, zawsze dla mnie ważne i mocno zapisane w pamięci emocji.

Jednak w czołówce nie będę oryginalny. Jeśli muszę wskazać ten najlepszy film, to niech będzie nim „Obcy - 8. pasażer ''Nostromo''”, klasyka science-fiction, wielki kosmiczny horror, dzieło sztuki w swojej dziedzinie, film dopieszczony, wizjonerski, cały czas pasjonujący. Podobnie sprawa ma się z „Łowcą androidów”, od którego trudno się cały czas uwolnić. Dodatkowo swoją rolę odegrała legenda tego filmu, jego stopniowe dochodzenie do wielkości, do tytułu arcydzieła. Moje trzecie miejsce dla „Helikoptera w ogniu”, wybitnego filmu wojennego, który jest też dowodem mistrzowskich umiejętności reżyserskich Ridleya Scotta. Fajnie, że w powstaniu tego filmu swój udział miał autor zdjęć Sławomir Idziak i jego polscy współpracownicy. Czwarty w zestawieniu to pean na cześć kobiet – „Thelma i Louise”, który nawet po 30 latach jest filmem ważnym, mądrze opowiedzianym i bardzo sprawnie wyreżyserowanym. I w końcu „Gladiator”, w kinie historycznym jeden z tych filmów, które świetnie łączą stronę wizualną, sprawność realizacyjną i otaczającą całość aurę ponadczasowej filmowej opowieści.

Dalej robi się ciekawie, bo gdzieś na początku lat dziewięćdziesiątych obejrzałem „Czarny deszcz” z Michaelem Douglasem, który w Japonii mierzył się z Yakuzą i to było świetne filmowe doświadczenie. Wtedy zapewne trafiłem też na debiutancki „Pojedynek”, prawdziwe fantasy „Legendę” z młodziutkim Tomem Cruise’em i wreszcie na nastoletnią przygodę morską o tytule „Sztorm”. Każdy z tych filmów po latach tracił nieco na swojej mocy, ale bardzo zapisał się w mojej pamięci.

W czołowej dziesiątce są jeszcze filmy nowsze Ridleya Scotta, „Marsjanin” na podstawie świetnej książki i bardzo dobrego scenariusza oraz oparty na wydarzeniach prawdziwych „American Gangster”. Druga dziesiątka to w przeważającej części filmy mocno średnie, dobre i udane, ale jednak nie wybitne. Lubię „Naciągaczy”, doceniam „Osaczoną” i „Adwokata”, dobrze oglądało się „Robin Hooda”, „Królestwo niebieskie” i niedawny „Ostatni pojedynek”.

A potem zaczyna się rywalizacja o tytuł najgorszego filmu Ridleya Scotta. Pamiętam wielkie rozczarowanie filmem powstałym na 500. rocznicę lądowania Krzysztofa Kolumba w Ameryce (muzyka Vangelisa do dziś jest najsilniejszą stroną filmu), gigantyczną klęskę sequela „Milczenia owiec”, a przede wszystkim finalną odsłonę serii „Obcy”, gdzie wymyślono tak niedorzeczne rozwinięcie/początek tej historii, że boli głowa do dzisiaj. Nieco lepiej prezentował się „Prometeusz”, ale przede wszystkim w pierwszej części filmu. Nie tyle jest to zły film, co rozczarowujący.

Ridley Scott dla mnie to 5 filmów wybitnych, 7 filmów bardzo dobrych, 7 filmów niezłych, kilka zbędnych i w końcu cztery, które uznaję za propozycje złe i nieudane.

Nie można odmówić Scottowi biegłości realizacyjnej, radzenia sobie z wielkim rozmachem, efektami specjalnymi. Jednak czasami ta wizualna i spektakularna strona przesłaniała logikę i sens prezentowanej opowieści. Co nie zmienia faktu, że na każdy jego kolejny film czekał będę z nadzieją, że twórca ten zrealizuje dzieło wybitne, ważne, zapadające w pamięć i potrzebne.

 

RANKING FILMÓW RIDLEYA SCOTTA:

1. Obcy - 8. pasażer ''Nostromo'' (1979)

2. Łowca androidów (1982)

3. Helikopter w ogniu (2001)

4. Thelma i Louise (1991)

5. Gladiator (2000)

6. Czarny deszcz (1989)

7. Pojedynek (1977)

8. Marsjanin (2015)

9. Legenda (1985)

10. American Gangster (2007)

11. Sztorm (1996)

12. Naciągacze (2003)

13. Osaczona (1987)

14. Robin Hood (2010)

15. Ostatni pojedynek (2021)

16. Adwokat (2013)

17. Dom Gucci (2021)

18. Królestwo niebieskie (2005)

19. Dobry rok (2006)

20. W sieci kłamstw (2008)

21. Exodus: Bogowie i królowie (2014)

22. Wszystkie pieniądze świata (2017)

23. Prometeusz (2012)

24. Hannibal (2001)

25. G.I. Jane (1997)

26. 1492: Wyprawa do raju (1992)

27. Obcy: Przymierze (2017)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz