Wczoraj na Facebooku Michael J. Fox zamieścił krótką
informację, która jednych widzów ucieszy, a innych zmartwi. Trwają prace nad projektem
zatytułowanym „Powrót do przyszłości IV”.
Cześć wszystkim!
Dzisiaj jest bardzo ważny dzień, nie tylko z powodu moich urodzin. Ogłaszam POWRÓT
DO PRZYSZŁOŚCI IV!!!!! Myśleliśmy o tym przez wiele lat, a w ostatnie lato
rozpoczęliśmy zdjęcia. W ciągu kilku dni ogłoszę datę premiery. Kocham Was
wszystkich!!!
Tyle w kwestii informacji od Michaela J. Foxa, która została
zilustrowana zdjęciem trójki głównych bohaterów oryginalnej serii (powyżej).
Jeśli o mnie chodzi, to taki powrót do przeszłości i
sięganie po kolejną klasyczną opowieść z mojej młodości, nieco mnie niepokoi.
Czasami takie powroty przynoszą słabizny w postaci czwartego „Indiany Jonesa”
czy „Pogromców duchów, a czasami okazują się sukcesami jak „Przebudzenie Mocy”
czy „Creed”. Po niedawnej informacji o powrocie Willowa, ta o wskrzeszeniu „Powrotu
do przyszłości” jest jeszcze bardziej zaskakująca.
Enigmatycznie brzmiące ogłoszenie Foxa to też spora zagadka.
Zazwyczaj o ruszeniu tak oczekiwanej produkcji informuje duże studio. Rozpoczęcie
zdjęć, to też dziwna sprawa, bo całość skrywa wielka tajemnica, a taka
produkcja wymaga dużych nakładów, chociażby na scenografię. Zakładam, że film
dział będzie się w przyszłości, a wskazuje na to wiek aktorów. Przypuszczalnie,
to nie oni więc zagrają główne role, a będą jedynie dodatkiem, podobnie jako
miało miejsce z klasycznymi aktorami występującymi w nowych „Gwiezdnych wojnach”.
No i co na to wszystko Bob Gale i Robert Zemeckis, twórcy oryginalnego filmu,
którzy zapowiadali niedawno, że nie ma powrotu do „Powrotu do przyszłości”… A
może chodzi o jakiś mały projekt, może telewizyjny dla Netflixa czy Amazona?
Wkrótce wszystko się wyjaśni. [foto. Facebook]
Aktualizacja
No i się wyjaśniło. Wygląda na to, że mamy do czynienia z fake newsem... Od początku wiele rzeczy tutaj nie pasowało :) Całość przedsięwzięcia została jednak bardzo sprytnie przeprowadzona, bo do stworzenia tego newsa założono fałszywe konto w mediach społecznościowych.
Może i lepiej, że filmu tego nie będzie.
Aktualizacja
No i się wyjaśniło. Wygląda na to, że mamy do czynienia z fake newsem... Od początku wiele rzeczy tutaj nie pasowało :) Całość przedsięwzięcia została jednak bardzo sprytnie przeprowadzona, bo do stworzenia tego newsa założono fałszywe konto w mediach społecznościowych.
Może i lepiej, że filmu tego nie będzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz