Star Wars Celebration to takie wydarzenie, w trakcie którego Disney przedstawił wiele materiałów dotyczących swoich nadchodzących produkcji. Głównie tych dla platformy streamingowej, ale pojawiły się też wieści o filmach kinowych. Po panelu na temat „Indiany Jonesa” pojawiła się pierwsza oficjalna fotografia dotycząca tej produkcji. Jest ładna.
Pierwsze zdjęcie do „Indiana Jones 5” przedstawia Indy'ego w swoim kultowym kapeluszu, badającego coś, co wydaje się być ogromną jaskinią. Na zdjęciu Indiana Jones przechodzi przez most linowy, który wygląda na to, że w każdej chwili może pęknąć, co oznacza, że nadchodząca kontynuacja będzie eksplorować kolejną zagubioną w czasie lokalizację archeologiczną. Ford trzyma latarkę na nowym zdjęciu, próbując odnaleźć drogę w ciemnej jaskini, podczas gdy kilka promieni słonecznych przebija się przez twardy kamień i rzuca żółte światło na scenę.
Choć pierwszy obrazek do Indiany Jones 5 nie mówi wiele o fabule filmu, niewątpliwie ekscytujący jest powrót Forda w jednej z jego najbardziej ukochanych ról. Ford również wydawał się podekscytowany, kiedy przeszedł przez scenę panelu Lucasfilm, aby zaprezentować nowy obraz, a gwiazda wykorzystała ten moment, by pochwalić Jamesa Mangolda , reżysera sequela. Ford powiedział, że „miał wspaniałe doświadczenie w pracy z Jamesem Mangoldem” i że „jest naprawdę dumny z filmu, który nakręciliśmy”.
LucasFilm/Disney utrzymują fabułę filmu w tajemnicy, ale wieści z planu donoszą, że nowej przygodzie Indy’ego ponownie pojawią się naziści. Ci złoczyńcy byli przeciwnikami Indy’ego w pierwszym i trzecim filmie z tej serii. Według dostępnych inforamacji „Indiana Jones 5” to bezpośrednia kontynuacja czwartego filmu, „Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki”, którego akcja toczyła się w 1957 roku. Co takiego robią naziści w latach pięćdziesiątych? A może chodzi o retrospekcje? Pytań o film jest oczywiście więcej, co czyni go bardzo oczekiwanym. Czy rzeczywiście Indy podróżować będzie w czasie? Ten kierunek nie brzmi dobrze.
Dobrze za to brzmi nazwisko reżysera Jamesa Mangolda, który kilkoma swoimi wcześniejszymi filmami udowodnił, że jest znakomitym rzemieślnikiem. Jego „Logan” to szczytowe osiągnięcie kina superbohaterskiego, a „Le Mans ‘66” to genialne kino biograficzne.
Obok Harrisona Forda w filmie grają: Phoebe Waller-Bridge, Mads Mikkelsen, Boyd Holbrook, Antonio Banderas, Toby Jones i Thomas Kretschmann. To pierwszy film z tej serii, którego nie wyreżyseruje Steven Spielberg, który pozostał na stanowisku producenta. Premiera filmu zapowiadana jest na 30 czerwca 2023 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz