wtorek, 17 maja 2022

Michel Franco gościem 22. Nowych Horyzontów

Twórca bardzo przeze mnie cenionego "Nowego porządku", meksykański reżyser Michel Franco, będzie gościem 22. Nowych Horyzontów. W programie znalazł się jego najnowszy film – „Sundown”.

Kino Michela Franco perfekcyjnie wpisuje się w założenia apokryficznej wypowiedzi Alfreda Hitchcocka: oto historie opowiadane przez autora „Nowego porządku” prędzej czy później powodują trzęsienie ziemi, po którym napięcie tylko rośnie. Michel Franco to, obok Guillermo del Toro, Alejandro Gonzálesa Iñárritu czy Alfonso Cuaróna, najważniejszy przedstawiciel meksykańskiego kina na arenie międzynarodowej. Laureat m.in. trzech nagród w Cannes oraz weneckiego Srebrnego Lwa będzie specjalnym gościem 22. edycji Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Nowe Horyzonty. W trakcie tegorocznej odsłony wrocławskiego festiwalu zaprezentujemy premierowo najnowsze dzieło Franco – „Sundown”, z Timem Rothem i Charlotte Gainsbourg w rolach głównych.

Organizatorzy festiwalu podali kolejne filmy z programu festiwalu. Będą to: „A E I O U – szybki alfabet miłości” (A E I O U – A Quick Alphabet of Love) Nicolette Krebitz oraz „Przed twoją twarzą” (In Front of Your Face) Honga Sang-soo.

Festiwal odbędzie się od 21 do 31 lipca we Wrocławiu.

***

Sundown, czyli nieznośna lekkość (i nieświadomość) bytu

Dobrze sytuowani Neil (Tim Roth) i Alice (Charlotte Gainsbourg), wyruszają wraz z dziećmi na beztroskie wakacje w meksykańskim kurorcie. Jeśli po lekturze pierwszego zdania uznaliście, że chodzi o kojące kino środka, które trafiło do programu Nowych Horyzontów przez pomyłkę, daliście się nabrać. Za reżyserię Sundown odpowiada w końcu stary znajomy wrocławskiej publiczności – Michel Franco. Meksykański mistrz przygotował kolejny w swojej karierze przewrotny film, w którym atrakcyjna otoczka skrywa skłaniającą do refleksji treść. Bohaterowie Sundown, myślący przez pryzmat stereotypów, nieświadomi własnego uprzywilejowania, wyraźnie zagubieni w egzotycznym raju, budzą na przemian rozbawienie i współczucie. Trudno oprzeć się wrażeniu, że pod tym względem łudząco przypominają postacie z książek Michela Houellebecqa, a Sundown mogłoby stanowić ekranizację zaginionej powieści francuskiego mistrza (opis filmu: Piotr Czerkawski). Polskim dystrybutorem Sundown jest Gutek Film.

A E I O U – szybki alfabet miłości: rozbrajanie stereotypów

W trakcie 22. Nowych Horyzontów zaprezentujemy także nowe dzieło autorki Dzikiej (16. NH). Tytuł filmu Nicolette Krebitz nie kłamie – niemiecka reżyserka opowiada historię miłosną, lecz robi to po swojemu, wystawiając na próbę nasze kulturowe przyzwyczajenia i schematy myślowe. Bohaterów A E I O U – szybki alfabet miłości, czyli uznaną aktorkę Annę Moth i drobnego złodziejaszka Adriana, dzieli bowiem spora różnica wieku. 60-letnia kobieta zaczyna uczyć niesfornego, pogubionego nastolatka poprawnej wymowy, by dobrze wypadł w przedstawieniu niszowej trupy teatralnej. Ze zdumieniem odkrywa, że to ten sam chłopak, który ukradł jej torebkę. Początkowa niechęć szybko przeradza się w sympatię, a sympatia – w gorące, pełne namiętności uczucie. Krebitz wykorzystuje konwencję komedii romantycznej do przetestowania granic naszej akceptacji wobec niestandardowej formuły związku, zadania pytań o status dojrzałych kobiet w życiu towarzyskim i kulturalnym oraz do efektownego przełamania barier międzypokoleniowych. Ciepły, filuterny i bezpretensjonalny film nie byłby równie uwodzicielski, gdyby nie przebojowy duet: Sophie Rois & Milan Herms. Utytułowana aktorka i stawiający pierwsze kroki debiutant pewnie na długo zapiszą się w historii gatunku jako jedna z najbardziej nieoczywistych par (opis filmu: Wojciech Tutaj).

Przed twoją twarzą: kilka głębszych z mistrzem japońskiego kina

Prezentowany na zeszłorocznym festiwalu w Cannes kolejny film w bogatym dorobku Honga Sang-soo. Sangkok, niegdyś sławna aktorka, przybywa do Korei po wieloletnim pobycie w Stanach Zjednoczonych. Kobieta próbuje nadrobić stracony czas i na powrót zbliżyć się do dawno niewidzianej siostry, Jeongkok. Przy okazji umawia się też ze znanym koreańskim reżyserem – wielkim fanem jej talentu. Będące sercem filmu, wielogodzinne spotkanie dwojga artystów stanowi jedyną w swoim rodzaju hybrydę randki, przesłuchania do roli i klasycznej, Hongowskiej popijawy. Rozluźnieni przez alkohol, bohaterowie na naszych oczach zdradzają sobie nawzajem najskrytsze tajemnice i snują tyleż piękne, co niemożliwe do zrealizowania plany. Niezwykła temperatura emocjonalna rozmowy pomiędzy Sangkok a reżyserem sprawia, że Przed twoją twarzą ma w sobie coś z klasycznego melodramatu. Film Honga Sang-soo pozostaje jednak przede wszystkim opowieścią o przemijaniu, niespełnieniu i przewrotnej naturze kina, które po raz kolejny okazuje się – tylko i aż – pięknym oszustwem (opis filmu: Piotr Czerkawski).

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz