Najnowszy film Małgorzaty Szumowskiej "Body/Ciało" wystartuje w Konkursie Głównym festiwalu w Berlinie i kilka dni temu jego zwiastun zadebiutował w kinie. Wygląda to intrygująco i ciekawie w jakim kierunku pójdzie autorka.
"Dla mnie to film o wierze. O tym, że ludzie bardzo chcą i potrzebują w coś wierzyć. Widzowie odnajdują tu siebie i swoje problemy” – mówi Małgorzata Szumowska, zapowiadając swój najnowszy film. „Ludzie za wszelką cenę chcą wierzyć, że jest coś po śmierci. Że nie wszystko kończy się wraz ze śmiercią, że ktoś nad nami czuwa i ma z nami kontakt” – mówi o „BODY/CIAŁO” Szumowska. „W filmie Janusz Gajos odgrywa człowieka, który nie wierzy w nic. To mu szalenie utrudnia życie i czyni go nieszczęśliwym. Chociaż odrzuca wiarę w jakąkolwiek inną przestrzeń, to w końcu daje się uwieść nadziei, że jest coś więcej. Że jego zmarła żona może do niego przyjść i powiedzieć coś, co odmieni mu życie. Pojawia się spirytyzm, ciała astralne. Tak, będą również duchy” – dodaje reżyserka.
Cyniczny prokurator (Janusz Gajos) i jego cierpiąca na
anoreksję córka (Justyna Suwała) próbują, każde na swój sposób, odnaleźć się po
tragicznej śmierci najbliższej osoby. Gdy pewnego dnia terapeutka dziewczyny –
Anna (Maja Ostaszewska) oznajmi im, że zmarła skontaktowała się z nią z
zaświatów i ma dla nich wiadomość, będą zmuszeni zweryfikować swoje poglądy na
życie i na śmierć.
W całej historii festiwalu tylko dwaj polscy twórcy mogli
poszczycić się takim osiągnięciem. Pierwszym z nich był Roman Polański, który w
latach 1965 i 1966 zaprezentował berlińskiej publiczności nagrodzony Srebrnym
Niedźwiedziem „Wstręt” oraz „Matnię”. Trzy dekady później, w latach 1996 i
1997, w Konkursie Głównym imprezy o nagrody rywalizowały kolejno „Wielki
tydzień” i „Panna Nikt” Andrzeja Wajdy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz