niedziela, 26 lipca 2015

"Ant-Man" minimalnie przed "Pikselami" - box office


To był ciekawy weekend w amerykańskich kinach. Trzy filmy stoczyły wyrównany pojedynek o pierwsze miejsce w amerykańskim box office. Pierwsze miejsce obronił "Ant-Man", ale przewaga jest minimalna.

Pierwsze trzy filmy z amerykańskiego box office zgromadziły po ponad 20 milionów dolarów. Pierwsze miejsce obronił "Ant-Man", który zarobił w drugi weekend wyświetlania 24,765 mln dolarów (spadek sięgnął ponad 56 proc.). W sumie zaś po drugim weekendzie film przekroczył w USA kwotę 100 milionów dolarów wpływów i ma dziś 106,075 dolarów. Budżet filmu to 130 mln dolarów, zgodnie z informacjami na końcu "Ant-Mana", bohater ten powróci, bo sukces jest duży dzięki sukcesowi międzynarodowemu (w weekend 35,4 mln dolarów i w sumie 226,5 mln dolarów).

W ten weekend w kinach zadebiutował kolejny duży hollywoodzki film. "Piksele" typowane były na lidera box office, a do pierwszego miejsca zabrakło niewiele. Według wstępnych danych wpływy na filmie sięgnęły 24 mln dolarów, a dzięki mniejszej liczbie kopii średnia na kopię jest największa spośród filmów z czołówki box office i wyniosła 6446 dolarów. Odnotować należy niestety kolejne dość przeciętne otwarcie filmu z Adamem Sandlerem, aktorem kojarzonym z prostymi komediami, które w ostatnich latach nie porywały widzów (szczególnie "Spadaj, tato" i "Rodzinne rewolucje"). Dawno już minęły czasy, kiedy filmy Sandlera startowały na poziomie 35-40 mln dolarów. We wrześniu pojawi się "Hotel Transylwania 2" i zapewne będzie to spory przebój tego aktora, choć animowany.

Trzecie miejsce dla "Minionków" z 22,1 mln dolarów. Spadek 55 procent w porównaniu z poprzednim weekendem, a w sumie 261,6 mln dolarów. Ciągle jest szansa na przekroczenie 300 mln dolarów.

Czwarte miejsce dla komedii "Wykolejona". Spadek zainteresowania sięgnął tylko 42,5 procent, wpływy to 17,3 mln dolarów i w sumie na razie 61,5 mln dolarów.

W ten weekend zadebiutowało kilka innych filmów. Na piątym miejscu znalazł się film "Do utraty sił". W weekend tylko 16,5 mln dolarów, ale niewielka liczba kopii poskutkowała dobrym wynikiem na jedną kopię (2772 dolarów). Poniżej oczekiwania wystartowały "Papierowe miasta" z 12,5 mln dolarów. Oczekiwania były większe, bowiem to kolejna ekranizacja książki Johna Greena, autora "Gwiazd naszych wina". W kinach w USA pojawiły się też "Taśmy Watykanu", ale wynik 850 tysięcy dolarów to dość skromne osiągnięcie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz