Prezes TVP Jacek Kurski na posiedzeniu sejmowej komisji kultury i środków przekazu mówił o obecnej sytuacji w mediach publicznych, ale znalazło się tam też kilka zdań na temat sytuacji związanej z pokazem "Idy" w TVP 2 oraz na temat Grażyny Torbickiej, której zarzucił cenzurowanie swojego programu na tej samej antenie.
O sprawie napisał serwis Wirtualnemedia.pl i cytuję wypowiedzi Jacka Kurskiego na podstawie tej publikacji:
NA TEMAT "IDY":
- Obowiązkiem telewizji
publicznej było zamieścić komentarz niuansujący perspektywę recepcji tego
filmu, dlatego że od dwóch lat film był przedmiotem debaty publicznej i wielu
Polaków poczuło się dotkniętych faktem pośredniego wikłania ich w
odpowiedzialność za Holocaust. Jako że w filmie, z jakimś rodzajem wspomnienia
Holocaustu w tle, ani razu nie pada słowo „Niemiec” i nie wiadomo, kto dokonał
tych makabrycznych zbrodni, których dokonali Niemcy, a z filmu wynika, że to
byli jacyś zbydlęceni chłopi z Łomżyńskiego.
- Było obowiązkiem publicznego
nadawcy, dbającego o polski punkt widzenia i godność narodu polskiego, opatrzyć
to niuansującym komentarzem ludzi kompetentnych, w szczególności pana
Krzysztofa Kłopotowskiego, który jest zwolennikiem artyzmu tego filmu, czego
nie kwestionuję. Natomiast jego wymowa co do prawdy historycznej wprowadza
ludzi w błąd.
Prezes TVP zaznaczył, że
komentatorski wstęp był bardzo wyraźnie oddzielony napisem od samego filmu,
dzięki czemu „integralność dzieła artystycznego nie została w najmniejszym
stopniu naruszona”.
- W Telewizji Polskiej na
przestrzeni ostatnich pięćdziesięciu kilku lat wstępem opatrywana była
większość ambitnych filmów. Pamiętamy wszyscy studio z udziałem redaktora
Janickiego, redaktora Sobolewskiego, redaktora Wernera. Sama Grażyna Torbicka
prowadzi rodzaj pogadanki przed filmami. Pani Ewa Ewart też opatruje filmy w
TVN komentarzem. Nie widziałem, żeby kiedykolwiek się pokłóciła z panem
redaktorem Stawickim, to są na ogół zgodne rozmowy. Jest
standardem opatrywanie komentarzami ambitnych filmów, dokumentalnych czy
fabularnych.
O ODEJŚCIU I PRACY GRAŻYNY
TORBICKIEJ:
Kilkanaście dni temu z pracy w
TVP zrezygnowała Grażyna Torbicka, znana m.in. jako autorka cyklu „Kocham kino”.
Czy powodem jej odejścia była sytuacja z „Idą”. Jacek Kurski odpowiada: -
Myślę, że to nie to było powodem, bo nikt jej nie ograniczał swobody twórczej -
zapewnił prezes TVP.
Jacek Kurski zarzucił
dziennikarce, że w swoim programie „stosowała podobne chwyty jak te, za które krytykuje
się nowe kierownictwo telewizji publicznej”.
- Wczoraj znalazłem list Jerzego
Zalewskiego, który napisał do mnie jako prezesa Telewizji Polskiej, że
protestuje przeciw ocenzurowaniu przez redaktor Grażynę Torbicką jej studia w
TVP z rozmową z nim dotyczącą „Historii Roja”. Bardzo zależało mu, żeby w tej
rozmowie znalazł się jeden wątek, dwukrotnie zwracał uwagę, że przez sześć lat
ten projekt był blokowany i nie mógł się przebić w Telewizji Polskiej. Pani
Grażyna Torbicka tę kwestię, na której szczególnie zależało reżyserowi, wycięła.
- Więc jeśli mówimy o
cenzurowaniu pogadanek przed filmami, to proponuję, żeby pierwszym adresatem
była pani Grażyna Torbicka - podkreślił Jacek Kurski.
Dowiadujemy się też, że
dziennikarka pisemne poprosiła go o skrócenie jej okresu zakazu konkurencji.
Nie dodał, czy przychylił się do tej prośby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz