[BOX OFFICE] Trudno ocenić wynik „Elvisa” z weekendu otwarcia w polskich kinach. 54 tysiące sprzedanych biletów to nie jest wynik wybitny, ale biorąc pod uwagę bardzo trudny czas dystrybucji i panujące warunki pogodowe, można to osiągnięcie uznać za pozytywne.
„Elvis” w ogóle zrobił rzecz niebywałą. Zgromadził połowę całej widowni w polskich kinach w ten weekend – oczywiście bez uwzględnienia filmów UIP, których to brak danych zaburza analizę box office.
Ponad 50 tysięcy na filmie Buza Luhrmanna w ten upalny weekend, to całkiem przyzwoity wynik. Poprzedni film tego twórcy, „Wielki Gatsby”, w maju 2013 startował z nieznacznie mniejszego pułapu, ściągając do kin w weekend premierowy 49,9 tysiąca widzów. „Elvisa”, w tych trudnych ciągle COVID-owych czasach, poradził sobie przyzwoicie. Zresztą, to chyba nie pandemia wpływa dziś najbardziej na problemy kin, ale pogłębiający się kryzys w polskiej gospodarce, galopująca inflacja i rosnące ceny, które spychają kulturalne propozycje na plan dalszy, zamieniając je w kanapowe doświadczenia.
Doświadczono tego szczególnie przed tygodniem, kiedy znacznie lepiej rokujący w box office familijny „Buzz Astral” przyciągnął tylko około 44 tysiące widzów. I to było osiągnięcie bardzo rozczarowujące, bo film ten skierowany był do znacznie szerszego grona widzów.
Dziś na sukces w kinach mogą liczyć przede wszystkim ten najgłośniejsze i bardzo oczekiwane propozycje masowej rozrywki. Nowe części „Minionków” i „Thora” to będą zapewne wielkie przeboje.
W miniony weekend „Doktor Strange w multiwersum obłędu” przekroczył granicę miliona sprzedanych biletów. Mniej więcej w tym samym czasie wynik taki zanotowały „Sonic 2” i „Top Gun: Maverick”. Te trzy filmy dołączyły do „Sing 2” i mogą się pochwalić milionową widownią.
W 2019 roku, w trakcie całego sezonu kinowego, milion sprzedanych biletów był udziałem 15 filmów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz