Media na świecie piszą o sytuacji
związane z możliwym powstaniem filmu „Gorączka 2”. W tym roku mija 30 lat od
premiery klasyka, który ma dziś mnóstwo fanów. Michael Mann na początku
stycznia złożył w studiu Warner Bros. scenariusz drugiej części, ale wygląda na
to, że decydujący o finansowaniu księgowi, nie chcą dać produkcji zielonego światła.
Budżet jest za duży, ryzyko ogromne, a porażka finansowa „Mickey 17” zabije
wszystkie ambitniejsze plany w WB.
O sprawie pisze World of Reel, bo informatorzy przekazali dziennikarzom informacje o tym, że „Budżet, jakiego żąda Michael [Mann], jest zdecydowanie za wysoki”. Ten budżet to ponad 100 mln dolarów.
Decydujący o produkcji w WB specjaliści boją się wchodzić w projekty odrobinę odważniejsze. I nic dla nich nie znaczy, że „Gorączka” to legenda, że w filmie chce zagrać plejada największych współczesnych gwiazd. Może patrzą też przez pryzmat „Megalopolis”, które mimo rozmachu, reżysera, gwiazd, zaliczyło wielką wpadkę?
Chociaż nie rozpoczęto jeszcze żadnych oficjalnych rozmów z Warner Bros., „Gorączka 2” prawdopodobnie będzie musiała mieć budżet znacznie przekraczający 100 mln dolarów. Ponieważ Warner jest na etapie wkraczania w potencjalnie burzliwy rok, udzielenie zielonego światła na filmowi, jest postrzegane jako duże ryzyko.
Michaelowi Mannowi nie pomógł też jego poprzedni film, bo „Ferrari” kosztował 95 mln dolarów, a na świecie przyniósł jedynie 44 mln dolarów wpływów. Mimo ciepłego przyjęcia, film uznano więc za porażkę.
Do tego dochodzą porażki kasowe „Joker: Folie a Deux” i „Mickey 17” w studiu Warner Bros., które miały potencjał na sukces i wielkie nazwiska, a do kin nie przyciągnęły widzów. Dziś kino staje się bardzo ryzykownym przedsięwzięciem, na czym do niedawna korzystał Netflix. Tylko, że tam też w końcu skończy się kasa, a już dziś projektów bardziej ryzykownych jest tam coraz mniej. Netflix właśnie pokazał swój najdroższy w historii film, a jego "The Electric State"... rozczarował, delikatnie pisząc.
„Gorączka 2” potrzebuje odważnych producentów. Michael Mann skończył 82 lata. Trzeba się spieszyć. Ja ciągle wierzę w ten projekt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz