sobota, 25 marca 2023

Nowa wersja „Zawrotu głowy” Hitchcocka. Po co?

Są takie świetne filmy, które nie potrzebują nowych wersji. W amerykańskich mediach pojawiła się informacja o planowanej realizacji nowej wersji „Zawrotu głowy”. Klasyczny film wyreżyserował Alfred Hitchcock, w nowej odsłonie wystąpi Robert Downey Jr. A ja się zastanawiam, po co to wszystko?

Nie wszystkie remake’i są nam potrzebne, bo klasyczne wersje ciągle trzymają klasę. Lata temu Gus Van Sant zrealizował swoją wersję „Psychozy”, zastosował ciekawy zabieg formalny, odwzorowując film 1:1 i poniósł wielką artystyczną klęskę. Producenci nic nie robią sobie z tamtych doświadczeń i ponownie sięgają po klasyk Alfreda Hitchcocka. Tym razem ma być to jego najlepszy film – „Zawrót głowy”. Z jednej strony, może jest szansa na jakieś współczesne i ciekawe podejście do tej historii. Z drugiej strony, dzieło Hitchcocka zaskakująco dobrze broni się przed upływem czasu.

Kilka elementów przemawia za nową wersję. W produkcję filmu zaangażowany jest Robert Downey Jr., gwiazda kina, ale który już raz sparzył się na remake’u klasyka, a jego „Doktor Dolittle” to filmowy koszmar, zauważony przez Złote Maliny. Nic go tamto doświadczenie nie nauczyło, ale aktor po Marvelu szuka dla siebie nowej drogi zawodowej. W dodatku zagrałby rolę Jamesa Stewarta, też klasyka.

Drugą ważną informacją jest zaangażowanie studia Paramount w produkcję oraz powierzenie napisanie scenariusza Stevenowi Knightowi, autorowi m.in. „Peaky Blinders” i podobno kolejnej odsłony „Gwiezdnych wojen”.

I ciągle myślę, po co… Wiadomo, że dla kasy, ale jednak jest to projekt wysokiego ryzyka. Zawsze będzie porównywany do oryginału, który jest filmem perfekcyjnym. Zresztą, a już jeden „remake” „Zawrotu głowy” widziałem, nosił nazwę „Lęk wysokości” i jego reżyserem był Mel Brooks. I niech ta wersja zostanie tą jedyną.

1 komentarz:

  1. Mieliśmy parę lat temu remake "Rebeki" - również niepotrzebny. Odcinanie kuponów od klasyki. Niech zostawią legendę Hitchcocka w spokoju.

    OdpowiedzUsuń