Na tę ekipę warto czekać! |
Najnowszy film Pedro Almodovara nie trafi do polskich kin 31 grudnia 2021, a jego ogólnopolska premiera została przeniesiona na luty 2022 roku. Czy ograniczenia w kinach zmuszą dystrybutorów do innych radykalnych zmian w nadchodzącym repertuarze?
W liście do widzów, zespół Gutek Film napisał:
Drodzy widzowie,
W związku z ogłoszonymi wczoraj nowymi obostrzeniami rządowymi (30% limitu widzów na sali, nie wliczając w to osób zaszczepionych) zdecydowaliśmy się przenieść premierę filmu „Matki równoległe” Pedra Almodóvara na przyszły rok (luty 2022). W ramach pocieszenia zapewniamy, że w dalszym ciągu będziecie mogli obejrzeć film na zaplanowanych w grudniu pokazach przedpremierowych oraz wydarzeń w ramach Sylwestra. W styczniu na pewno też znajdzie się czas na wcześniejsze pokazy.😉
31 grudnia (pierwotna data premiery) nie pozostanie jednak pustym terminem. Tego dnia wprowadzimy do kin inny film, ale o tym jutro… 😇
Trzymajcie się zdrowo!
Zespół Gutek Film
***
Na razie to jedyny duży film z tych nadchodzących, które zostały przeniesione na później, z powodu zapowiedzianych obostrzeń w kinach.
Zasadne pozostaje pytanie, co z innymi filmami? Amerykańskie superfilmy raczej nie zmienią dat premier. Związane jest to z ich międzynarodowym charakterem i globalną promocją, która jest już rozpędzona… UIP już po ogłoszeniu ograniczeń, przesłało do polskich kin kolejne potwierdzenie premiery nowego „Spider-Mana”. Sporo dzieje się wokół nowego „Matrixa”. Te filmy mają do odegrania znaczącą rolę w końcówce roku w polskich i światowych kinach.
Nie wiadomo do kiedy potrwają obecne i nadchodzące ograniczenia, ale z moich rozmów z wybranymi dystrybutorami oraz z napływających informacji wynika, że są oni dobrej myśli i nie zmieniają swoich nadchodzących premier. Jak mi powiedziano, „kina są już rezerwowane, wszyscy są zmęczeni tą pandemią, maszyny promocyjne są rozpędzone”. Bezpieczne są na pewno premiery ustawione w kalendarzu na drugą połowę stycznia 2022 roku, nie ma wieści o zmianach dużych rodzimych komediowych produkcji, które do kin wejść mają w styczniu 2022 (nowy „Kogel Mogel 4” i „8 rzeczy…”). To napawa optymizmem, ale poczekajmy na wyniki kasowe kin po tym i kolejnym weekendzie. Dystrybutorzy, ich partnerzy i największe sieci kin czekają zapewne na rozwój wydarzeń.
Pierwsza z ostatnich zmian limitów miała miejsce 1 grudnia, ale ogólna frekwencja w kinach nie spadła dramatycznie. Spadek sprzedaży biletów na filmy z TOP 10 sięgnął około 30 procent. Dobrze trzymają się „Dziewczyny z Dubaju”, „Dom Gucci” i „Moje magiczne Encanto”.
Mimo wprowadzonego ograniczenia zmniejszającego sprzedaż biletów do 50 a potem 30 procent, z limitu tego zwolnione są osoby zaszczepione. Problem w tym, że to kina zobowiązane są do sprawdzenia certyfikatów szczepień i wypracowania sposobu na pozyskiwanie tej wiedzy od widzów. Dotychczasowe doświadczenia kiniarzy są różne, tak jak różne jest podejście do szczepień i pandemii w społeczeństwie. To będzie bardzo gorący okres w kinach.
Aktualizacja o informacje przedstawicieli multipleksów:
Informacje przekazane przez przedstawicieli Mulipleksów:
"Ograniczenie do 30 proc. nie jest takim problem jak w zeszłym roku, ponieważ prawie 80 proc. widzów Multikina deklaruje w anonimowych ankietach, że jest już zaszczepiona" - powiedział Paweł Świst, prezes Multikino S.A.
"Natomiast nie rozumiemy zapowiedzi zakazu konsumpcji na salach kinowych. Ten postulat przy jednoczesnym funkcjonowaniu restauracji, możliwości spożywania posiłków w samolotach czy pociągach jest tym bardziej nieuzasadniony w kontekście zagrożeń epidemicznych" - dodał. "Według ostatnich statystyk udostępnionych w Niemczech z aplikacji Luca-app śledzącej miejsca zakażeń w kraju, w kinach zakaża się jedynie 1,7 proc. osób, zatem zarówno w ujęciu procentowym, jak i nominalnym są to bardzo niskie wartości. Według danych z tej aplikacji ponad 49 proc. zakażeń miało miejsce w klubach, 23,2 proc. w barach, a 10,9 proc. w restauracjach".
Również sieć Helios oczekuje publikacji treści rozporządzenia, które wprowadzi zapowiadane obostrzenia. "Część z nich m.in. obowiązek weryfikacji certyfikatów przez operatorów kin, jest niejasny" - mówi Onetowi Tomasza Jagiełło, prezes Helios SA. "Planowane od 15 grudnia br. obniżenie limitu do poziomu 30 proc. miejsc dostępnych do sprzedaży w sali kinowej nie dotyczy osób zaszczepionych, co przy fakcie, iż ponad połowa Polaków jest zaszczepiona, nie musi prowadzić do drastycznego spadku w liczbie sprzedanych biletów".
"Prawdziwym ciosem dla branży jest jednak zapowiadany zakaz konsumpcji w kinie, co jest niezrozumiałe, gdyż jednocześnie utrzymana została możliwość funkcjonowania restauracji czy innych punktów gastronomicznych. Te podwójne, nadmiarowe obostrzenia w stosunku do kin są niezwykle trudne do zrozumienia" - dodaje Jagiełło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz