piątek, 31 maja 2024

PISF wsparł fabuły. W tym "Chopin" i debiut Wolskiego

Polski Instytut Sztuki Filmowej opublikował wyniki sesji 1/2024 w Programie Operacyjnym dotyczącym produkcji filmów fabularnych i dokumentalnych. W tym pierwszym priorytecie wsparcie otrzymały cztery produkcje, w tym film o „Chopinie” za 65 mln złotych i pełnometrażowy debiut fabularny Tomasza Wolskiego.

Akson Studio przygotowuje się do realizacji filmu o „Chopinie”, którego budżet wynieść ma blisko 65 mln złotych i jest to jedna z najbardziej kosztownych polskich produkcji po 1990 roku. PISF na przedsięwzięcie przeznaczył warunkowo 9 mln złotych. Tylko, czy w dzisiejszej kinowej i filmowej rzeczywistości tak kosztowne przedsięwzięcie w ogóle ma szansę się zwrócić? Wyniki kasowe niedawnych kosztownych polskich produkcji historycznych („Czerwone maki” czy „Biała odwaga”) nie wróżą najlepiej filmowi o Chopinie.

Patrzę na liczby polskich filmów w 2024 roku. „Chopin” nie ma potencjału „Akademii Pana Kleksa”, który ściągnął do kin 3 mln widzów, a wpływy z kinowej dystrybucji wyniosły blisko 60 mln złotych (z czego połowa mniej więcej zostaje w kinach). W przypadku Kleksa inwestycja się opłaciła, doszły inne pola eksploatacji (streaming) oraz soczki, kredki i zeszyty...

Inny przykład. W 2023 roku w kinach bardzo dużym przebojem byli „Chłopi”, którzy przyciągnęli do kin 1,77 mln widzów, a wpływy z kinowej dystrybucji wyniosły 33,7 mln złotych (mniej więcej połowa zostaje w kinach). Wynik „Chłopów” uznać można śmiało za znakomite osiągnięcie w dzisiejszej kinowej rzeczywistości. Budżet filmu to coś około 20 mln złotych, więc zwrotu z inwestycji szukać należy w dodatkowych polach eksploatacji, sprzedaży zagranicznej oraz w innych pomysłach. Niestety „Chłopi” nie odnieśli takiego sukcesu w USA, jaki był udziałem „Twojego Vincenta”, ale i tak poradzili sobie świetnie.

Produkcja polskiego filmu za 65 mln złotych to śmiałe i bardzo ryzykowne przedsięwzięcie i choć życzę twórcom sukcesu, mam spore wątpliwości w ekonomiczny potencjał tej produkcji. Przynajmniej w Polsce... I tutaj właśnie zaczyna się szansa dla „Chopina”, bo temat ten miałby szansę zainteresować zagranicznych dystrybutorów. Nasz kompozytor związany jest przecież z Francją, a ma wielbicieli na całym świecie i taki kinowy rynek w Japonii, może się dla niego bardzo opłacić. Trudno jednak oszacować potencjał zagranicznej sprzedaży, ale kto nie ryzykuje...

Producentem "Chopina" jest Akson Studio, wytwórnia, której założycielem i prezesem jest Michał Kwieciński. Za reżyserię filmu o Chopinie odpowiedzialny będzie sam Kwieciński, który jest także współautorem scenariusza. Michał Kwieciński odniósł niedawno sukces filmem „Filip”. Sukces ten to 264 tysiące widzów, a wpływy to blisko 5 mln złotych (połowa zostaje w kinach). Film trafił też na inne pola eksploatacji, ale ważne, że spodobał się widzom i krytykom.

Główną rolę w „Filipie” zagrał Eryk Kulm jr. i on też zagrać ma Fryderyka Chopina. Wybór ten wydaje mi się bardzo trafiony. Zdjęcia do filmu o Chopinie zostaną zrealizowane w Polsce i we Francji. Prace na planie mają rozpocząć się we wrześniu. Za zdjęcia odpowiadać będzie Michał Sobociński, co gwarantuje wysoką jakość strony wizualnej tego filmu.

O pozostałych filmach fabularnych dofinansowanych przez PISF pisze „Gazeta Wyborcza”. W tej publikacji czytam: PISF przeznaczy także 3 mln złotych (warunkowo: 4,5 mln) na film "Wielka Warszawa", którego producentem jest M.T.L. Maxfilm. Reżyserem filmu jest Bartłomiej Ignaciuk. Budżet filmu "Wielka Warszawa" ma wynieść ok. 18 mln zł. Szczegóły fabuły są na razie nieznane.

Wśród dofinansowanych projektów znalazł się także "Incydent", debiut fabularny Tomasza Wolskiego, uznanego reżysera dokumentalnego ("Zwyczajny kraj", "1970", "W Ukrainie"). To historia pianisty, nadopiekuńczej matki i strażnika miejskiego, a bohaterowie są wplątani w sprawę przypadkowego zabicia psa. Budżet filmu wynosi 6 mln złotych. PISF udzieli producentom dotację w wysokości 2 mln zł (warunkowo: 3,5 mln).

Takie samo wsparcie finansowe otrzyma Koskino, producent filmu "Powiedz mi, co czujesz". Firma zrealizowała filmy Łukasza Grzegorzka ("Kamper" i "Córka trenera"), a także trzy sezony serialu "Kontrola" Nataszy Parzymies. Reżyserem "Powiedz mi, co czujesz" jest Łukasz Ronduda, historyk i krytyk sztuki, reżyser filmów fabularnych poświęconych artystom: "Performer" o Oskarze Dawickim (wraz z Maciejem Sobieszczańskim), "Serce miłości" o Zuzannie Bartoszek i Wojciechu Bąkowskim i "Wszystkie nasze strachy" o Danielu Rycharskim. Ronduda jest także reżyserem filmów dokumentalnych "Lot" (wraz z Anną Zakrzewską) i "Rave" (wraz z Dawidem Nickelem).

Szczegóły dotyczące dofinansowania filmów fabularnych znajdują się TUTAJ.

Na drugim etapie rozpatrywania wniosków zostały odrzucone filmy "Pętla 2.0" Bartosza Prokopowicza, "Pusty wzrok" Ariego Folmana, "Markus" Piotra Trzaskalskiego, "Vinci 2" Juliusza Machulskiego, "Misja Pandora" Jarosława Żamojdy i "Ona" Agnieszki Zwiefki.

PISF wsparł też produkcje filmów dokumentalnych. Tu rozdysponowane mniejsze kwoty. Wsparcie otrzymali m.in. Maciej Adamek, Zuzanna Solakiewicz i Zvika Gregory Portnoy, Paweł Chorzępa, Łukasz Kowalski, Krystian Matysek. Pojawił się też na liście projekt filmu „Polański” w reżyserii Marcina Borchardta, ale na razie kosztującą 6,5 mln złotych produkcję filmu dokumentalnego, przeniesiono do następnej sesji.

Szczegóły dotyczące dofinansowania filmów dokumentalnych znajdują się TUTAJ.

Wsparcie otrzymały też produkcje filmów animowanych. Szczegóły TUTAJ.

Nieco wcześniej wsparto produkcję filmu dla młodego widza lub widowni familijnej i dofinansowano tylko jeden projekt, "Za duży na bajki 3". Na razie nie otrzymała wsparcia produkcja "Przygód Baltazara Gąbki" za 16 mln złotych, która wnioskowała o blisko 7 mln złotych wsparcia PISF. Więcej TUTAJ

PISF przyznał też pieniądze na przygotowanie projektów filmowych, a wsparcie dla filmów fabularnych znajduje się TUTAJ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz