niedziela, 12 maja 2024

Zmarł Roger Corman, legenda kina

W wieku 98 lat zmarł Roger Corman, jeden z pionierów amerykańskiego kina niezależnego, legendarny producent, u którego pierwsze kroki stawiali najważniejsi twórcy nowego Hollywood. Corman był królem kina klasy B, ale też wielkim miłośnikiem i promotorem kina, a od czasu do czasu także aktorem. Film stracił jednego z najważniejszych ludzi, którzy wpływali na jego rozwój i dzięki którym miliony ludzi pokochały filmowe doświadczenie.

Roger Corman opisywany jest jako król kina klasy B, jako twórca który wyprodukował i wyreżyserował setki niskobudżetowych filmów, a dla branży odkrył Jacka Nicholsona, Roberta De Niro, a współpracował z późniejszymi gigantami, takimi jak Martin Scorsese czy Peter Bogdanovich. Roger Corman zmarł 9 maja, w otoczeniu rodziny w swoim domu w Santa Monica. Zapytany, jak chciałby być zapamiętany, odpowiedział: „Byłem filmowcem i tyle”.

Działalność Cormana, jak głosi opowiadana przez niego samego historia, była dochodowa. W jego firmach produkcyjnych powstawały dynamiczne i niskobudżetowe filmy gatunkowe – horrory, sf, kino akcji i filmy familijne. Jego działalność to był poligon dla wielu twórców. To tutaj zabłysnął Jack Nicholson w „Sklepiku z horrorami”, Francis Ford Coppola nakręcił „Dementia 13”, a Martin Scorsese i Robert De Niro stworzyli „Boxcar Bertha”. U Cormana pracowali m.in. Jonathan Demme i Peter Bogdanovich. I wszyscy skarżyli się na marne budżety swoich filmów, ale dla wszystkich była to nieoceniona praktyka w zawodzie, który uczynił z nich twórców pierwszej wielkości.

W 2009 roku Roger Corman otrzymał honorowego Oscara za całokształt twórczości, a w trakcie uroczystości Ron Howard przypomniał, że to właśnie Corman zatrudniał jako jeden z pierwszych w przemyśle filmowym, kobiety powierzając im kluczowe stanowiska. Kino Cormana ukształtowało Quentina Tarantino. Roger Corman zajmował się też dystrybucją, sprowadzając do USA wiele wartościowych filmów, w tym „Szepty i krzyki” Bergmana.

Reżyser stanął za kamerę takich klasyków jak "Ostatnia kobieta na Ziemi", "Atak potwornych krabów", "Wojna satelitów",  "Sklepik z horrorami", "Zagłada domu Usherów", "Kruk" czy "Podróż". Łącznie nakręcił ponad 400 produkcji - zarówno filmowych jak i telewizyjnych.

Udzielał się, jako aktor. Małe rólki zagrał m.in. w „Ojcu chrzestnym II” oraz „Milczeniu owiec” i „Filadelfii”, czy „Apollo 13”, u swoich podopiecznych Coppoli, Demme i Howardzie.

***

Bardzo fajnie o Cormanie napisał Robert Ziębiński:

Odszedł Roger Corman. Powiedzieć o nim, że dał nam współczesne kino rozrywkowe to w zasadzie nie powiedzieć nic. Corman był człowiekiem, który kochał opowiadać, kochał tworzyć magię, a przy tym był twórcą absolutnie świadomym mechanizmów stojących za produkcją. Rozumiał, że kino musi zarabiać, a żeby zarabiać musi śledzić trendy popularności. Tylko tak da się postawić na nogi firmę, która z jednej strony będzie zarabiać, z drugiej pomagać tym, których absolutnie niekomercyjna praca wymaga wsparcia.

Corman stworzył więc mechanizm, który z jednej strony odpowiedzialny był za masową produkcję tanich filmów, zarabiających krocie (ach te jego adaptacje opowiadań Edgara Allana Poe, robione naprzemiennie z wszystkimi horrorami o morderczych jaszczurkach), z drugiej pomagał zdobyć uznanie w Hollywood tym, których wielkie studia ignorowały. To jego New World Pictures opowiadało za dystrybucję arcydzieł zagranicznego kina na terenie Stanów. To on wprowadził do kin w Stanach filmy m.in. Ingmara Bergmana, Françoisa Truffaut, Federico Felliniego czy Akiry Kurosawy.     

Z jednej więc strony Corman produkował filmy o zabójczych krabach (zupełnie poza zasadami panującymi w wielkich studiach, co czyniło z niego prekursora kina niezależnego i człowieka, bez którego nie miałoby ono swojego kształtu), z drugiej dbał o to, by zamknięte na inność Stany dowiadywały się o istnieniu takich filmów jak „Szepty i krzyki” choćby.

Trudno też zliczyć ilość aktorów i reżyserów, którzy zawdzięczają mu karierę. U niego zaczynali Jack Nicholson, Robert De Niro, Vincent Price, Sylvester Stallone, Bruce Dern czy Dennis Hopper. To pracując u Cormana Hopper wspólnie z Peterem Fondą wpadli na pomysł realizacji „Swobodnego jeźdźca”…

U Rogera szlify reżyserskie zdobywali Francis Ford Coppola, Martin Scorsese (zrobił dla niego "Wagon towarowy Bertha" po czym dostał słynny opiernicz od swojego mentora Michaela Powella i rzucił się w wir pracy nad "Ulicami nędzy"), Ron Howard, Peter Bogdanovich, Joe Dante czy sam James Cameron.

Odszedł ostatni z wielkich.

A może nawet - największy.

Miał 98 lat. 

***

I jeszcze klasyczna biografia [wyborcza.pl]:

Roger Corman urodził się w 1926 roku w Detroit w stanie Michigan. W latach 1944-1946 służył w amerykańskiej marynarce wojennej, po czym ukończył studia z zakresu inżynierii przemysłowej na Uniwersytecie Stanforda.

Karierę w branży filmowej rozpoczął od segregowania poczty w wytwórni 20th Century Studios, ale szybko opuścił firmę po tym, jak producenci nie uwzględnili go w napisach końcowych kilku filmów, przy których pracował.

W 1954 roku wyprodukował swój pierwszy film, 64-minutowy horror science fiction "Potwór z dna oceanu". Za produkcję odpowiadała niezależna wytwórnia samego Cormana - Palo Alto Productions. Budżet obrazu wyniósł zaledwie 30 tys. dolarów, a zdjęcia trwały tylko sześć dni.

Rok później Corman zadebiutował jako reżyser westernem "Pięć dział na zachód". W latach 1955-1960 amerykański "król kina klasy B" współtworzył ponad 30 filmów różnych gatunków. Pracował też przy większych produkcjach, jak "Dzikie anioły" z 1966 roku dla American International Pictures, z Peterem Fondą i Nancy Sinatrą w rolach głównych.

Łącznie w dorobku reżysera znajduje się 56 wyreżyserowanych filmów (ostatni to "Frankenstein Unbound" z 1990 roku) oraz aż 493 filmu, przy których Corman pełnił rolę producenta.

***

W 2022 roku Roger Corman wziął udział w głosowaniu Sight and Sound na najlepsze filmy w historii. Wskazane przez niego tytuły poniżej, a ja tylko dodam, że bardzo to bliskie mi zestawienie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz