Pod Mocnym Aniołem |
Na kilka dni skierowałem swoje kroki na 54. Krakowski Festiwal Filmowy. To impreza poświęcona krótkim metrażom i dokumentom - tak krajowym, jak i zagranicznym. W poszukiwaniu ciekawych i nowych propozycji na 18. Festiwal "Lato z Muzami" skupiam swoją uwagę na rodzimych produkcjach.
"Nowa Warszawa" to filmowy zapis muzycznych poczynań Stanisławy Celińskiej, która na ekranie wykonuje utwory ze swojej płyty nagranej wraz z zespołem Royal String Quartet. Popularna polska aktorka interpretuje tutaj znane szlagiery poświęcone stolicy. Są to wersje śmiałe, pod każdym względem wspaniałe (m.in. "Warszawa" Muńka Staszczyka), nadające niezwykły autorski charakter utworom. Poszczególne wykonania są przeplatane wspomnieniami pani Stanisławy o Warszawie oraz innych muzyków zaangażowanych w projekt, którzy nie kryją swojego uznania dla wybitnej aktorki. Bartek Konopka pomiędzy te świetnie sfilmowane utwory wplata fragmenty archiwalnych ujęć z Warszawy lub oryginalne występy autorów, z którymi za chwilę zmierzą się Stanisława Celińska i Royal Strong Quartet. Świetnie się tego słucha i ogląda, bardzo umiejętnie zostało to sfilmowane. Nawet jeżeli utwory wykonywane są w sposób statyczny, kamera nie daje nam tego odczuć, a jej ruch jest idealnie zsynchronizowany z prezentowaną piosenką.
Nie można odmówić umiejętności realizacyjnych Adze Woszczyńskiej, która w Łódzkiej Szkole Filmowej zrealizowała etiudę zatytułowaną "Fragmenty". Niedawno film ten zaproszono na festiwal do Cannes, co z miejsca podkreśla jego wartość. Trzeba jednak do tego krótkometrażowego obrazu podchodzić bardzo ostrożnie. W warstwie fabularnej podobnych historii było mnóstwo - ona i on opływają w luksusach, a życie upływa im na celebracji schematów (posiłek, seks, jogging). To bohaterka wyraźnie czuje się uwięziona w związku i zamknięta w świecie, w których posiada wszystko, ale tak naprawdę brakuje jej najważniejszego. Nie ma w jej życiu bliskości drugiego człowieka i spełnienia. To w prostej linii doprowadzi do wybuchu i próby odreagowania takiego stanu rzeczy, ale ostatnie sceny filmu nie pozostawiają wątpliwości, że bohaterowie pozostaną w wygodnym świecie bez wielkich wartości i przyszłości. Dokąd ich to zaprowadzi, czy wkrótce wydarzy się coś o wiele poważniejszego? Na pytania odpowiedzi już nie otrzymamy. Bardzo dobrze zostały sfotografowane piękne i luksusowe przestrzenie, z których bije samotność człowieka. Te elementy odgrywają tutaj rolę szczególną, jeżeli nie najważniejszą.
Kolejny blok polskich filmów konkursowych to m.in. dwie krótkometrażowe produkcje animowane. Niestety "Nieprawdopodobnie elastyczny człowiek" i "Niedźwiedź" nie wzbudziły we mnie większego zachwytu i wymagają zdecydowanie ponownej emisji. Tutaj też pojawił się ciekawy dokument zatytułowany "One Man Show", który poświęcony jest bezrobotnemu aktorowi. Twórcy w ciekawy sposób opowiadają jego historię. Oto wywiad w formie spowiedzi, a pomiędzy pytaniami zbliżamy się do około 30-letniego chłopaka, który bardzo chce się wybić, odnieść sukces i być zauważonym spośród "tysięcy" jemu podobnych bezrobotnych aktorów. Reżyser Jakub Piątek bardzo umiejętnie zbliżył się do bohatera, pokazał go w wielu intymnych momentach, także tych niezbyt chwalebnych. Ile w tym prawdy a ile kreacji? Gdzie aktor "gra" przed nami, a gdzie oglądamy jego prawdziwe "ja"?
W bloku tym pokazano też "Nowy wspaniały świat" poświęcony Krytyce Politycznej. Reżyserią zajęła się Maria Zmarz-Koczanowicz, a więc jedna z naszych najlepszych dokumentalistek. Nie przekonał mnie ten bardzo jednostronny i chwalebny portret ludzi tworzących lewicową grupę i wydawnictwo. Czytam, że to spojrzenie na pierwszy okres działalności Krytyki Politycznej i chyba tylko tyle. Zdecydowanie zbędna produkcja, raczej agitka niż porządny obraz świata. Może nakręcona by zwerbować nowe legiony?
Bardzo ważnym blokiem festiwalu w Krakowie jest też dla mnie Panorama Filmu Polskiego. Dziś nadrobiłem sporą zaległość, bo głośny i ceniony dokument Krystyny Krauze i Jacka Petryckiego "Powrót Agnieszki H.". Kamera towarzyszy polskiej reżyserce w wyprawie do Czech, do miejsca gdzie rozpoczęła się jej przygoda z kinem. W Pradze na FAMU Agnieszka Holland studiowała reżyserię. Jej nauka przypadała na lata kiedy Czechosłowacja przeżywała zryw wolnościowy, a potem najechały ją "bratnie państwa". Obok polityki, pełno w filmie młodzieńczych wspomnień Agnieszki Holland, spojrzenia na fascynującą Pragę, przyjaciół i kolegów. Realizowany przez przyjaciół film o reżyserce (w okresie kiedy pracowała nad "Gorejącym krzewem") pozwolił autorom bardzo się do niej zbliżyć, a dzięki temu widzowie mogą poznać Agnieszkę Holland także od strony mniej oczywistej.
Drugim ważnym elementem tego bloku był dokument z planu najnowszego filmu Wojtka Smarzowskiego, a zatytułowany "Pod Mocnym Smarzolem" i jak można się domyślić poświęcony wybitnemu polskiemu reżyserowi. Porządna realizacyjna robota, w której przyjaciele, współpracownicy, koledzy wypowiadają się o Smarzowskim, ale stronią od używania typowych dla tego typu realizacji wielkich i pochwalnych słów. Bardzo fajnie jest obejrzeć pracę na planie, przygotowywanie reżysera do kolejnego ujęcia, jego pracę z aktorami. Ten film to zdecydowanie cenne doświadczenie i jedna z lepszych prac, które służą rejestracji procesu produkcyjnego polskiego filmu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz