Rafał Kapeliński, polski reżyser pracujący w Wielkiej
Brytanii, przypomniał na Facebooku swoje ciekawe obserwacje dotyczące twórczości
filmowej. Za przykłady posłużyły mu sukcesy „Idy” i „Zimnej wojny”.
10 LEKCJI Z 'IDY'... i Zimnej Wojny tez...
1) Sukces nie musi byc oparty na gatunku. Kiedys zapytalem
znajomego krytyka z Anglii dlaczego nie jest zainteresowany polskimi filmami
gatunku. Pomyslal, a potem powiedzial mi cos takiego: Bo nie ma nic gorszego
niz slowianska geba w kowbojskim kapeluszu. Nadal aktualne...
2) Czarno biel ciagle zyje. Wiekszosc agentow sprzedazy
odrzuca czarno biale filmy a priori, ale w ostatnich kilku latach zycie
zaaplikowalo im kilka bardzo bardzo bolesnych lekcji. ZIMNA WOJNA...ROMA...
3) Wszystko dzisiaj mozna, mozna wszedzie jezdzic, ale chyba
ciagle jest latwiej byc prorokiem na wlasnym podworku.
4) Scenariusz to nie tylko trzy akty. W 'Idzie' nastepuje
zlamanie - postac poboczna jest silniejsza niz glowna, ginie w polowie filmu -
co nie dyskwalifikuje opowiadanej historii. Jest wiele drog.... Zimna Wojna to
same elipsy... I mocne ciecia czasowe.. Mozna inaczej....
5) Polska historia, jak mowil Hlasko w 'Pieknych
Dwudziestoletnich" nie ma sobie rownych. Jest niesamowita kopalnia pelna
swietnego materialu.
6) W Polsce sa niesamowici aktorzy, nie tylko w serialach i
teatrach. Jak sie chce, to genialne kreacje aktorskie mozna znalezc nawet w
kafejce.
7) System finansowania w Polsce jest jednym z najlepszych i
najbardziej fair w Europie. Ida nie mialaby zadnych szans powstac w wielu
krajach dzisiejszej Europy. Zimna Wojna chyba tez nie, chociaz po sukcesie IDY
chyba bylo latwiej...
8) Nie ma czegos takiego, jak brak zainteresowania polskim
kinem. Po prostu jest brak zainteresowania slabymi filmami.
9) Nawet najwieksze festiwale takie jak Cannes sie grubo
myla. W dwie strony. Grubo. Ale jak trzeba, to koryguja bledy blyskawicznie, bo
nikogo nie stac na to, aby stac na boku wobec czegos ciekawego... nawet
Cannes...
10) Polskie kino jest na fali. Teraz wszyscy do roboty, zeby
w tym temacie nic sie nie zmienilo. A moze po prostu dobrego, myslacego kina
coraz mniej w zalewie roznej jakosci mniej lub bardziej debilnych seriali...
***
Prezentując wpis Rafała Kapelińskiego zachowałem oryginalny
zapis z Facebooka, bo tutaj dla mnie ważniejsza jest obserwacja, a nie
ortografia i poprawność językowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz