Minister kultury i dziedzictwa narodowego ogłosił zamiar
połączenia państwowych instytucji kultury: Wytwórni Filmów Dokumentalnych i
Fabularnych, Studia Filmowego KADR, Studia Filmowego TOR, Studia Filmowego
ZEBRA, Studia Miniatur Filmowych i Studia Filmowego KRONIKA. Dzięki temu
powstanie profesjonalny publiczny ośrodek produkcji filmowej, który będzie
poważnym partnerem dla realizatorów wysokobudżetowych produkcji europejskich i
amerykańskich. Nowa instytucja będzie również wspierać rodzimych i zachodnich
producentów, szczególnie młodych twórców.
Decyzja o połączeniu to element budowy drugiego filaru
zachęt dla producentów. Pierwszym jest ustawa o finansowym wspieraniu produkcji
audiowizualnej, która wchodzi w życie w pierwszym kwartale 2019 r., a która
wprowadza na polski rynek nowy system wsparcia produkcji filmowych. Spodziewany
w związku z tym wzrost przepływów pieniężnych pomiędzy różnymi podmiotami
branży audiowizualnej przełoży się również na zwiększone zapotrzebowanie na
transfer do polskiego sektora audiowizualnego wiedzy i umiejętności oraz dostęp
do najnowszych technologii i innowacji związanych z produkcją audiowizualną.
Konsolidacja obrotów finansowych połączonych studiów pozwoli na stworzenie
podmiotu o rocznych obrotach na poziomie około 100 mln PLN, który będzie
poważnym partnerem biznesowym dla inwestorów zagranicznych.
„Produkcja filmowa to dzisiaj bardzo sprofesjonalizowana
gałąź gospodarki, która przynosi ogromne zyski, ale wymaga wielkich nakładów i
dużych budżetów. Nasze rozdrobnione studia filmowe i rozproszone zasoby nie
mogą skutecznie konkurować z zagranicznymi producentami, co w świetle
przyjętych zachęt dla produkcji audiowizualnej będzie osłabiało ich pozycję
konkurencyjną. Kultywowanie tej pozostałości PRL doprowadzi do marginalizacji
polskiej produkcji filmowej. Połączenie zasobów w jedną silną instytucje
pozwoli na stworzenie profesjonalnego i poważnego partnera dla zagranicznych
producentów i wytwórni” – mówi wicepremier, minister kultury i dziedzictwa
narodowego, prof. Piotr Gliński.
W ocenie ministra kultury, połączenie studiów filmowych w
jedną instytucję ma skutkować bardziej efektywnym gospodarowaniem środkami
finansowymi, lokalowymi oraz zasobami ludzkimi, a także obniżeniem kosztów
administracji. Jednocześnie umożliwi profesjonalizację polskiej branży filmowej
i ułatwienie dostępu do najnowszych technologii. Obecnie poszczególne studia
filmowe działają na granicy rentowności, dwa z nich po trzech kwartałach 2018
r. przyniosły straty w wysokości kilkuset tysięcy zł.
Dzięki efektowi synergii i konsolidacji rozproszonych
zasobów oraz planowanym inwestycjom, w tym budowie ultranowoczesnego zaplecza
infrastrukturalnego z rozbudowanymi możliwościami
architektoniczno-technicznymi, nowa wytwórnia powinna umożliwić realizację
profesjonalnych projektów filmowych na najwyższym poziomie. Nowoczesne hale
zdjęciowe i studia filmowe mają pozwolić na realizację wszystkich rodzajów
produkcji filmowych: od form fabularnych, dokumentalnych, animacji,
wysokobudżetowych produkcji telewizyjnych do realizacji dla rynku online,
VR/AVR i reklamy. Profesjonalne laboratoria i montażownie wyposażone w
nowoczesny sprzęt cyfrowy powinny umożliwić zapis najwyższej jakości obrazu i
dźwięku. Połączona instytucja będzie oferowała pełen zakres usług
postprodukcyjnych, od laboratorium negatywowego z transferem, przez skanowanie,
korekcję kolorów, efekty specjalne, po pełną postprodukcję dźwięku.
Nowy podmiot przejmie wszystkie stosunki prawne, których
uczestnikiem były łączone instytucje, bez względu na charakter prawny tych
stosunków. Oznacza to kontynuację projektów realizowanych przez studia, a także
objęcie przez nową instytucję praw autorskich do filmów będących w dyspozycji
obecnych studiów filmowych. [informacja prasowa]
***
Jedna z najważniejszych informacji dotyczących polskiego
kina w 2018 roku. Miałbym większe zaufanie do tego projektu, gdyby powstał on w
innej rzeczywistości polityczno-społecznej. Sytuacja poszczególnych studiów nie
jest taka sama i zasadne pozostanie pytanie, co z ludźmi tam pracującymi, jak
wyglądała będzie struktura tego przedsięwzięcia, jak będzie ono kierowane i
przez kogo. Czy pomysł ministra kultury nie ma za zadanie przetasować stanowiska
w strukturach produkcyjnych w polskim kinie? Czy na czele nowego przedsięwzięcia
stanie nowy człowiek delegowany przez ministra, czy człowiek wybrany przez
środowisko? Minister mówi o poprawie warunków produkcyjnych, ale podstawowe pytanie brzmi, czy nowy "twór" nie będzie próbował przejąć i kontrolować całej produkcji polskiego kina?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz