Bartosz Janiszewski i Michał Szcześniak za scenariusz filmu fabularnego „Grzesiuk. Król życia” oraz Iwona Rusek za scenariusz słuchowiska „Odessa-Krym-Odessa” zostali laureatami nagród głównych w konkursie Script Pro 2021.
Laureaci nagród w konkursie Script Pro 2021:
Kategoria – FILM FABULARNY
15 000 PLN – nagroda główna STOWARZYSZENIA FILMOWCÓW POLSKICH – Bartosz Janiszewski i Michał Szcześniak za scenariusz GRZESIUK. KRÓL ŻYCIA
10 000 PLN – nagroda STOWARZYSZENIA AUTORÓW ZAiKS – Marek Mardosewicz i Eugeniusz Pankov za scenariusz OK BOOMER
10 000 PLN – nagroda FUNDACJI KYOTO-KRAKÓW – Marek Baranowski za scenariusz NOC W PRZEDSZKOLU
Kategoria – AUDIO
15 000 PLN oraz możliwość realizacji słuchowiska – nagroda główna STORYTEL – Iwona Rusek za scenariusz ODESSA – KRYM – ODESSA
Jak co roku, autorzy wszystkich finałowych prac będą mogli skorzystać z konsultacji scenariuszowych w Szkole Wajdy, które są nieodłączną częścią konkursu. Otrzymają także roczny abonament na korzystanie z platformy Storytel.
Finałowe scenariusze w kategorii FILM wybrało Jury w składzie: Maciej Karpiński, Michał Komar, Magdalena Łazarkiewicz, Grzegorz Łoszewski i Anna Waśniewska-Gill, a w kategorii AUDIO: Marcin Kardach, Janusz Kukuła i Małgorzata Semil.
***
W opisie zwycięskiego scenariusza przeczytać można:
Stanisław Grzesiuk ma 40 lat i biegnie przez miasto. Pijąc wódkę w parkach, bramach i lokalach, przypomina jednak młodego chłopaka. Jakby wciąż był rozrabiaką z przedwojennego Czerniakowa, jakby nie było 5 lat obozów koncentracyjnych, powojennej biedy, gruźlicy, żony i dwójki dzieci w domu. Kiedy rankiem, ze śpiewem na ustach wtacza się do domu, wygląda jakby chciał „zażyć” się na śmierć. Wszystko zmienia się kiedy w sanatorium w Otwocku, gdzie leczy się od lat, lekarze odkrywają, że jego choroba znacznie postąpiła - muszą wycinać mu żebra. To ostatnia możliwa operacja dla gruźlika. Stasiek wie co to znaczy: już nie wyleczy się z gruźlicy. Lekarz stawia sprawę jasno: jeśli będzie się dobrze prowadził, unikał nałogów i oszczędzał zdrowie może pożyć nawet ponad 10 lat. Może w tym czasie w końcu ktoś wynajdzie lek na gruźlice? Jeśli będzie żył jak do tej pory, może umrzeć właściwie w każdej chwili. Kiedy po operacji wycięcia żeber przez kilka tygodni musi leżeć w łóżku nie może wytrzymać z nudów. Jeden z pacjentów, polonista Józio namawia go na spisanie wspomnień. Wspomnienia Grzesiuka z obozu koncentracyjnego stają się literackim bestsellerem. Stasiek nie zamierza stosować się do ostrzeżeń lekarzy. Spędził 5 lat w obozie, potem w sanatoriach, próbując związać koniec z końcem. Nie ma zamiaru przeżyć ostatnich lat w kapciach na fotelu, dusząc się od kaszlu. Chce odbić sobie lata młodości. Po powrocie z sanatorium jeszcze mocniej cieszy się życiem. Znika z domu na całe dnie, ku rozpaczy żony Czesi, chorego na gruźlice małego Marka i 13 letniej Ewy, zakochanej w tacie córki. Tak jak przypadkiem został pisarzem, tak samo przypadkiem zostaje muzykiem – jego luz i dowcip prowadzą go na scenę „Podwieczorku przy Mikrofonie” najpopularniejszej audycji radiowej tamtych czasów – wkrótce zna go już cała Polska.
Pisze też drugą książkę i coraz bardziej choruje. Wie, że jego czas się kończy. Próbuje jak najwięcej przekazać Ewie i Markowi, ale to próby skazane na niepowodzenie. Im bardziej jest chory, tym głośniej śpiewa, im więcej kaszle, tym więcej butelek wódki wypija. Nawiązuje też romans z Heleną, piękną ocalałą z getta. Ich tragiczne losy dopełniają się. Rozumieją się bez słów. Oboje piją bez umiaru. Ale kiedy Helena krytycznie wspomni o Czesi, Stasiek natychmiast ją porzuci i wróci do żony. Wybierze tą, której przyrzekł siebie. Życie biedującego robotnika zamienia tymczasem na życie gwiazdy estrady i szanowanego pisarza. Wciąż kocha swoich kolegów z ferajny, ale z wódki pitej pod chmurką w parku potrafi wejść wprost na elegancki bankiet dla artystów. Wszędzie jest kochany, przed nikim niczego nie udaje. Ma 43 lata i w końcu jest Królem Życia – tak jak zawsze chciał. Wie, że czasu zostało mu bardzo niewiele. Zwykłe przeziębienie może go zabić. Po jednym z zakrapianych wieczorów trafia do szpitala. Przeżył 5 lat koszmaru obozów koncentracyjnych, bo, jak sam mówił, umierać na rozkaz nie miał chęci. Żyć na rozkaz też nie chce. Kiedy jego stan się pogarsza łyka garść pigułek nasennych i umiera.
Opisy wszystkich scenariuszy kandydujących do nagrody znaleźć można tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz