To była bardzo udana gala wręczenia Oscarów. Pomysłowa, wartka, z udanymi występami, wieloma filmowymi przerywnikami, ale przede wszystkim z licznymi gwiazdami. Wpłynęło to także na wynik oglądalności, a te w USA poszły w górę.
Jak wynika z danych firmy Nielsen imprezę przed telewizorami śledziło średnio 18,7 miliona widzów w Stanach Zjednoczonych. To oznacza, że w porównaniu do ubiegłego roku widownia gali wzrosła o 12 proc. Wyniki podane przez firmę Nielsen nie są jeszcze ostateczne i mogą ulec zmianie. Jedno jest pewne, drugi rok z rzędu (po pandemicznej odsłonie gali na dworcu kolejowym), oglądalność Oscarów wzrosła.
Co ważne, zanotowano też wzrost. Jak podaje portal Variety, ceremonię, która odbyła się w nocy z niedzieli 12 na poniedziałek 13 marca czasu polskiego, średnio o 5 proc. więcej widzów w przedziale wiekowym 18-49 lat. A to jest najważniejszy miernik sukcesu Oscarowego wzrostu.
Pomimo tych wzrostów, ceremonie z ubiegłego i tego roku wciąż należą do tych z najniższą oglądalnością w historii. Nie jest jednak tak źle jak w 2021 roku, kiedy ceremonię obejrzało zaledwie 10,4 miliona widzów.
W zanotowaniu wzrostu średniej liczby widzów nie zaszkodził ceremonii brak wydarzenia, o którym mówiłoby się równie głośno, co w ubiegłym roku o rękoczynach Willa Smitha. Przed rokiem zanotowano gwałtowny wzrost oglądalności gali niedługo po tym jak popularny aktor spoliczkował prowadzącego galę Chrisa Rocka. W tym roku gala mierzyła się również z poważną konkurencją w postaci finałowego odcinka serialu "The Last of Us" nadawanego w tym samym czasie przez stację HBO. Występujący w nim Pedro Pascal był jednym z artystów wręczających nagrody w trakcie oscarowej gali.
Rekord jeśli chodzi o liczbę
widzów ceremonii rozdania Oscarów został ustanowiony w 1998 roku, gdy
triumfował "Titanic" Jamesa Camerona. Śledziło to wtedy na
żywo średnio 55,3 miliona widzów. W kolejnych latach oglądalność Oscarów stopniowo
spadała. Ostatni raz przekroczyła 40 milionów widzów w 2014 roku (zwyciężył
wtedy film "Zniewolony. 12 Years a Slave"), 30 milionów widzów w 2017
roku ("Moonlight"), a 20 milionów w 2020 roku ("Parasite").
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz