Kilka dni temu poznaliśmy laureatów Oscarów 2023. Generalnie obyło się bez większych niespodzianek, a 7 Oscarów dla „Wszystko wszędzie naraz” przyjęto dobrze. Nie zabrakło niespodzianek, jest też sporo rozczarowań i historyczne osiągnięcia.
Triumf „Wszystko wszędzie naraz” jest naprawdę imponujący. Film zdobył 7 Oscarów i jest to największa liczba nagród dla jednego filmu od 2009 roku, kiedy wygrał „Slumdog. Milioner z ulicy”. Film wygrał w większości głównych kategorii, w tym aż trzech aktorskich (Michelle Yeoh, Jamie Lee Curtis i Ke Huy Quan) i był bardzo blisko „wielkiej piątki”. „WWN” wygrał tytuł najlepszego filmu, za reżyserię, scenariusz, montaż, kobiecą rolę pierwszoplanową i obie role drugoplanową.
Po raz pierwszy w historii dwa aktorskie Oscary zdobyli aktorzy o azjatyckich korzeniach (Michelle Yeoh i Ke Huy Quan). Po raz pierwszy w historii Oscara za główną rolę kobiecą zdobyła aktorka pochodzenia azjatyckiego (Michelle Yeoh), a po raz drugi tego Oscara zdobyła aktorka o innym niż biały kolorze skóry. Ke Huy Quan jest drugim Azjatą nagrodzonym Oscarem dla najlepszego aktora drugoplanowego, pierwszym był Haing S. Ngor za "Pola śmierci".
Doceniona za rolę drugoplanową we „Wszystko wszędzie naraz” Jamie Lee Curtis jest drugą, po Laurze Dern, laureatką aktorskiego Oscara, której rodzice również byli nominowanymi do aktorskich Oscarów.
Ruth Carter zdobywając Oscara za kostiumy do „Czarnej Pantery: Wakandy w moim sercu”, została pierwszą w historii czarną kobietą z dwoma Oscarami.
Daniel Kwan i Daniel Scheinert zostali trzecim duetem reżyserskim nagrodzonym Oscarem za najlepszą reżyserię i najlepszy film. Dwa poprzednie duety docenione Oscarami to Robert Wise i Jerome Robbins ("West Side Story") oraz Ethan i Joel Coenowie ("To nie jest kraj dla starych ludzi").
Daniel Kwan i Daniel Scheinert mają po 35 lat, w sumie więc mają mniej lat niż ponad 70-letni Steven Spielberg, z którym rywalizowali o Oscary. Idzie młodość!
"Na Zachodzie bez zmian" to ósmy film w historii, nagrodzony Oscarem dla pełnometrażowego filmu międzynarodowego, który był też nominowany w kategorii Najlepszy Film. Wcześniej było to udziałem filmów: "Z" (1969), "Życie jest piękne" (1998), "Przyczajony tygrys, ukryty smok" (2000), "Miłość" (2011), "Roma" (2018), "Parasite" (2019) i "Drive My Car" (2021). „Na Zachodzie bez zmian” zostało też szóstym filmem nieanglojęzycznym w historii, który zdobył Oscara za najlepsze zdjęcia (wcześniej: "Szepty i krzyki", "Fanny i Aleksander", "Przyczajony tygrys, ukryty smok", "Labirynt Fauna", "Roma").
Niemiecka kinematografia zdobyła swojego czwartego Oscara w kategorii Najlepszy Pełnometrażowy Film Międzynarodowy. Trzy poprzednie Oscary otrzymały "Blaszany bębenek", "Nigdzie w Afryce" i "Życie na podsłuchu".
Zdobywając Oscara za animację „Pinokia”, Guillermo del Toro został pierwszą osobą w historii docenioną za produkcję i reżyserię filmu fabularnego i za pełnometrażową animację.
Studio A24 zdobyło swojego drugiego Oscara dla najlepszego filmu, pierwszym było "Moonlight". Oscary aktorskie zdobyli w tym roku tylko wykonawcy grający w filmach tej firmy, obok ekipy z „Wszystko wszędzie naraz”, także Brendan Fraser za „Wieloryba”. Premiera „Wszystko wszędzie naraz” odbyła się jeszcze przed galą wręczenia zeszłorocznych Oscarów.
"Wieloryb" jest ósmym filmem, który dostał Oscary za charakteryzację i najlepszą rolę pierwszoplanową, pozostałe to: "Amadeusz", "Wożąc panią Daisy", "Niczego nie żałuję – Edith Piaf", "Żelazna dama", "Witajcie w klubie", "Czas mroku", i "Oczy Tammy Faye".
Mimo bardzo silnej konkurencji w postaci Lady Gagi, Rihanny czy Davida Byrne’a, Oscara za piosenkę zdobył utwór z Indyjskiego „RRR”. "Naatu Naatu" zostało czwartą nieanglojęzyczną piosenką nagrodzoną Oscarem.
"Avatar: Istoty wody" jest szóstym filmem Jamesa Camerona (po "Obcy – decydujące starcie", "Otchłani", "Terminatorze 2", "Titanicu" i "Avatarze") nagrodzonym Oscarem za najlepsze efekty wizualne.
Podczas gali wręczenia Oscarów zabrakło znaczących politycznych deklaracji i wystąpień. Jedynie przy okazji Oscara dla dokumentalnego „Nawalnego” wspominano o agresji Rosji i wojnie w Ukrainie.
Na Oscary nie przybyli James Cameron i Tom Cruise, twórcy stojący za dwoma filmami, które przyniosły miliardy dolarów wpływów i znacząco pomogły odbudować kinom swoją pozycję po pandemii. Ich brak skwitował fajnie prowadzący galę Jimmy Kimmel: „Dwóch facetów, którzy nalegali, żebyśmy poszli do kina, nie przyszło do kina” – powiedział.
Jednym z emocjonujących momentów na gali było odśpiewanie urodzinowych życzeń dla aktora Jamesa Martina, który zagrał w krótkometrażowym „Irlandzkim pożegnaniu”.
Trochę szkoda, że Akademia pominęła za zdjęcia do „Elvisa” Mandy Walker. Mogła być ona pierwszą kobietą w historii z tą nagrodą.
Oscarem pominięto też Angelę Bassett i czarnoskóra aktorka wyraźnie dała wyraz swojemu niezadowoleniu, co widać było podczas transmisji.
Nominowany za muzykę do „Fabelmanów” John Williams został w wieku 91 lat najstarszym przegranym w historii Oscarów.
Mimo zdobycia w sumie 33 nominacji, filmy „Elvis”, „Fabelmanowie”, „Duchy Inisherin”, „Tar” i „W trójkącie” nie zdobyły ani jednego Oscara.
Diane Warren przegrała rywalizację o Oscara po raz czternasty w karierze. Jednak w zeszłym roku dostała Oscara honorowego za całokształt twórczości. Największym przegranym w historii bez ani jednej wygranej jest dźwiękowiec Greg P. Russell z 16 nominacjami.
Dość krytycznie przyjęto sprowadzenie na galę prawdziwego osiołka, jakoby z filmu „Duchy Inisherin”. W kontekście zabiegów Jerzego Skolimowskiego o dbanie o zwierzęta i przesłanie w „IO”, było to zagranie dość niefortunne.
Na gali pokazano wszystkie kategorie i wcale uroczystość ta nie była nudna…
Ciekawy topic, przeczytałem cały i jestem pod wrażeniem ile mnie ominęło ;) Będę częściej zaglądał tutaj.
OdpowiedzUsuńOd siebie mogę polecić film 2023, fantasy Strażnicy Galaktyki Volume 3