Philip Baker Hall |
Oscarowy „In Memoriam” zawsze wywołuje spore emocji. Nie zabrakło ich i w tym roku, bowiem ponownie pominięto w jego trakcie wiele znaczących postaci związanych z kinem.
Oglądając tegoroczne „In Memoriam” często zadawałem sobie pytanie, „co to za ludzie”. Wiele z osób, które wspominano, pochodziło z departamentów istotnych, ale mniej eksponowanych. Na pewno należało im się to wspomnienie. Jednak Akademia pominęła wiele innych osób, które zasługiwały na pośmiertne wspomnienie. Wiele osób poczuło się też dotkniętych.
Tak było z Mirą Sorvino, która nie kryła swojej złości z powodu pominięcia we wspomnieniu jej ojca, cenionego i znanego aktora Paula Sorvino. Mira Sorvino napisała na Twitterze: „To zaskakujące i niewiarygodne, że pominięto mojego ukochanego ojca i wielu innych niesamowitych, genialnych zmarłych aktorów. Oscary zapomniały o Paulu Sorvino, ale reszta z nas nigdy tego nie zrobi!!”. Paul Sorvino zagrał między innymi w „Chłopcach z ferajny”, u boku Raya Liotty, o którym Akademia nie zapomniała.
Ale takich pominiętych artystów było więcej. „The World of Reel” trafnie wspomina pominięcie znakomitego Philipa Bakera Halla, aktora głównie drugoplanowego, ale znanego i cenionego w dziesiątkach ról filmowych. Najbardziej znany był z ról u Paula Thomasa Andersona, z genialnym występem w „Magnolii”. Hall zagrał też w takich głośnych filmach, jak m.in.: „Midnight Run”, „Zodiac”, „The Truman Show”, „The Insider” i „Dogville”. W sumie wystąpił w 175 produkcjach, ale dla Akademii nie miało to specjalnego znaczenia.
Inni pominięci artyści we wspomnieniu Akademii to: Anne Heche, Tom Sizemore, Robert Blake, Leslie Jordan, Charlbi Dean, Barbara Walters, Cindy Williams, Melinda Dillon, Hugh Hudson, Peter Brook, Mike Hodges, George T. Miller, Lisa Marie Presley oraz zmarłego na chwilę przed Oscarami Chaima Topola.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz