To spore zaskoczenie jednak. Autorka wychodząca z nurtu niezależnego, twórczyni cenionego "Między słowami" zrealizuje aktorską wersję opowieści o Małej Syrence. Nie cieszy mnie ten kierunek dla utalentowanej Sofii Coppoli, ale wygląda na to, że w jej rękach może ta opowieść nieco zmienić swój klasyczny kształt. Może...
Coppola udaje się w obszar, który nie jest jej dobrze znany, ale który bardzo kusi. To cyfrowa technologia umożliwiająca opowiadanie niesamowitych historii. Te efekty wizualne będą niezbędne do wiarygodnego przedstawienia podwodnego świata Arielki, syren i króla Neptuna. Czy dla tej autorki to dobry kierunek reżyserskiej kariery? Już kiedyś Sofia Coppola zmierzyła się z wystawną produkcją i po latach jej "Maria Antonina" nie jest uznawana za szczytowe osiągnięcie.
To będzie bardzo kobieca produkcja. Aż trzy autorki piszą scenariusz i są to: Caroline Thompson ("Edward Nożycoręki"), Kelly Marcel ("Pięćdziesiąt twarzy Greya") oraz Abi Morgan ("Wstyd"). Ze względu na te trzy scenarzystki projekt wygląda bardzo obiecująco.
Może więc nie będzie tak źle?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz