Steven Spielberg wraca do Polski. Na początku lat 90-tych
powstała w Krakowie "Lista Schindlera". Lata temu we Wrocławiu miał
być kręcony film "Monachium", ale z powodów podatkowych nie udało się
doprowadzić do tej realizacji. Jednak Steven Spielberg dotrze do naszego kraju ponownie z innym projektem. Wrocław zagra Berlin w filmie o roboczym tytule "St.
James Place". Szkoda, że to
Wrocław, a nie Szczecin dostał taką szansę. Moje miasto też już grało stolicę Niemiec :) Liczę na wizytę Spielberga na festiwalu Camerimage, w końcu będzie tak blisko, a Janusz Kamiński ma być gościem święta operatorów w Bydgoszczy.
- Zdjęcia do filmu
zakończyły się w Nowym Jorku, a obecnie są kręcone w Berlinie i Poczdamie.
Wrocławska część zdjęć do filmu odbędzie się w drugiej połowie listopada. We
Wrocławiu zostanie odtworzona część Berlina z przełomu lat 50. i 60. Nie wiemy
jeszcze kto do nas przyjedzie, ale nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Steven
Spielberg potajemnie był we Wrocławiu już w lipcu - mówi tvn24.pl Rafał
Bubnicki. - Realizację filmu Spielberga
wspierają wrocławskie służby miejskie, które starają się maksymalnie ograniczyć
utrudnienia. Zamknięte będą dwie ulice Ptasia i Kurkowa. Mieszkańcy i kierowcy
muszą się liczyć z utrudnieniami - zapowiada Bubnicki. I dodaje: - Film Stevena Spielberga to niewątpliwie
największy z projektów, w którym bierzemy udział. Obsada filmu jest w pełni
oscarowa. Bubnicki zdradza także, że Wrocławska Komisja Filmowa pomagała
ekipie Spielberga m.in. w wypożyczeniu zabytkowego sprzętu wojskowego. Ulice,
które będą tłem w filmie zostały już ogrodzone.
Głównym bohaterem filmu jest prawnik James Donovan (Tom
Hanks), który podjął się karkołomnych negocjacji z przedstawicielami ZSRR w
sprawie wymiany pilota Francisa Gary Powersa. Pilotowany przez Powersa samolot
U2 został zestrzelony nad ZSRR w czasie lotu zwiadowczego w 1960 roku. Obok Hanksa zagrają także Tom Hanks, Mark Rylance, Sebastian Koch i Amy Ryan. To pierwszy film Spielberga od czasu nakręcenia "Lincolna".
A skoro Spielberg w połowie listopada jest w Polsce, to czy w końcu uda się go ściągnąć na festiwal Camerimage? Organizatorzy marzą o tym od lat. Podobno Janusz Kamiński na festiwal w tym roku dotrze, okazja na nagrodę reżyser-operator jest bardzo realna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz