czwartek, 7 grudnia 2017

Radosław Śmigulski nowym dyrektorem PISF


Znany jest już nowy dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Jak informuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego na swojej stronie, PISF pokieruje Radosław Śmigulski.

Jak przeczytać można na stronie MKiDN:

Polskim Instytutem Sztuki Filmowej przez kolejne pięć lat pokieruje Radosław Śmigulski. 7 grudnia 2017 r. odebrał z rąk wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotra Glińskiego powołanie na stanowisko dyrektora PISF. Nową funkcję obejmie 8 grudnia 2017 r.

Śmigulski był jednym z dwóch kandydatów rekomendowanych Ministrowi Kultury i Dziedzictwa Narodowego przez Komisję Konkursową do przeprowadzenia konkursu na dyrektora Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.

Radosław Śmigulski jest absolwentem Wydziału Prawa i Administracji  Uniwersytetu  Warszawskiego. W ostatnich latach pełnił obowiązki dyrektora Agencji Filmowej Telewizji Polskiej S.A., następnie dyrektora generalnego Syrena Films sp. z o.o. Przez kilka lat związany z Totalizatorem Sportowym sp. z o.o., gdzie pracował jako zastępca dyrektora ds. marketingu i sprzedaży oraz członek zarządu spółki. [foto. MKiDN]

***

Śmigulski w wywiadzie dla Polskiego Radia zapytany o swoje pomysły na zmiany w PISF, powiedział o większej transparentności tej instytucji ("aby każdy, kto nie otrzyma dofinansowania z PISF, miał wiedzę, dlaczego tak się stało"). Drugim postulatem jest "poszerzenie grona polskich filmowców, którzy mieliby dostęp do środków publicznych", trzecim - "odpowiedź na najważniejsze technologiczne wyzwania stojące przed polskim kinem", takie jak rozwój VOD, czwartym - zachęty podatkowe dla zagranicznych filmowców. Radosław Śmigulski przyznał się też w tym wywiadzie, że nie ogląda zbyt wielu polskich filmów. [wp.pl]

- Wyzwania, które stoją przed PISF mają charakter głównie technologiczny. Chodzi o różnego typu rozwiązania oparte o technologie internetowe, znane jako serwisy VOD. To powoduje, że klasyczna dystrybucja filmowa będzie miała coraz mniejsze znaczenie. Większy nacisk trzeba będzie kłaść na dystrybucję w warunkach domowych - mówił. Pytany o kontrowersyjną „Kac Wawę”, która wyszła spod skrzydeł Syrena Films, powiedział, że po pierwsze nie on, a firma którą kierował była producentem filmu, po drugie, gdyby ktoś przyniósł do PISF podobny scenariusz usłyszałby od niego, że „To nie miejsce na taki film”. - Instytut Sztuki Filmowej jest instytutem, podkreślam: „sztuki filmowej”, a nie filmu komercyjnego - powiedział. [dziennikpolski24.pl] 

***

Mój komentarz:

Śmigulski był faworytem ministra kultury na dyrektora PISF, jego kandydaturę popierał też wiceminister Paweł Lewandowski. Jednak Komisja Konkursowa nie była zgodna, co do wyboru Śmigulskiego na dyrektora PISF i przedstawiła ministrowi kultury dwie kandydatury. Drugą osobą, która zdobyła niemal tyle samo głosów była Izabela Kiszka-Hoflik, do dzisiaj pełniąca obowiązki dyrektora PISF i związana od początku z tą instytucją.

Część polskiego środowiska filmowego zwracała uwagę na zagrożenie związane z upolitycznieniem najważniejszej instytucji kultury w naszym kraju, instytucji za którą stoi wiele sukcesów i mającej znakomitą opinię na świecie. Odzywają się głosy mówiące o zagrożeniach wynikających z przyszłościowej polityki PISF, a dotyczącej wspieranych projektów filmowych. Wiceminister Paweł Lewandowski w specjalnej deklaracji zapewniał środowisko, że PISF nie czekają zmiany i że nie ma takich planów.

Zgodnie z dostępnymi deklaracjami, PISF czekają „reformy” i raczej należy przyjąć, że nowy dyrektor działał będzie zgodnie z założeniami dotyczącymi planowanej polityki filmowej partii rządzącej. Czy w przyszłościowych działaniach PISF znajdzie się teraz miejsce dla artystów, którzy o kinie myślą inaczej, oryginalnie, nieszablonowo? Wstępne deklaracje zakładały, że i tacy artyści będą wspierani przez PISF, ale środowisko już wcześniej miało obawy, co do swojej przyszłości. Obaw dotyczących upolitycznienia PISF nie kryła między innymi Agnieszka Holland.

PISF to nie tylko produkcja filmowa, ale też między innymi edukacja, festiwale i wydarzenia filmowe. W jakim kierunku rozwiną się i te programy? Mnie niepokoi tak mocny nacisk dyrektora na nowe technologie, mam nadzieję, że KINO, jako miejsce nie zostanie zmarginalizowane.

Na razie PISF czeka wybór nowych liderów komisji eksperckich. Zgodnie w wcześniejszymi informacjami założyć należy, że zmian dotyczących zasad wsparcia produkcji filmowej, na razie nie będzie. Nie jest jednak wykluczone, że takie nie nastąpią w nieco późniejszym czasie. Pamiętać też należy, że liderzy komisji eksperckich są jedynie elementem doradczym dyrektora PISF i to on ostatecznie decyduje o dofinansowaniu filmów.

Radosław Śmigulski kierował będzie polskim kinem przez najbliższe pięć lat. Czy tak poważną instytucją dowodzić można bez szerokiego poparcia środowiska filmowego? Byłoby to bardzo trudne, a efekty negatywne zaobserwowalibyśmy już w niedługim czasie. Liczyć należy na to, że nowy dyrektor PISF będzie chciał jednak w jakiś sposób współpracować ze wszystkimi środowiskami tworzącymi polską kinematografię. Przed nim w najbliższych dniach na pewno wiele trudnych decyzji, rozmów i spotkań. Oby przyniosły one dalszy rozwój polskiego kina…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz