[WIDEO] Po całym dniu obcowania z
kulturą wysoką na Nowych Horyzontach, dobrze jest czasami odpocząć przy
znacznie lżejszych propozycjach. Z cyklu weekendowy chillout, kilka słów i krótkie
fragmenty dwóch oczekiwanych superbohaterskich produkcji. Na razie 1:0 dla
Shazama. W San Diego trwa Comic-Con i sporo się tam dzieje w tematyce rozrywki.
Shazam to taki młodzieżowy
bohater w ciele dorosłego i z supermocami. Pierwszy film był niezły, będzie
druga część. I ponownie największą jego atrakcją jest świetny aktor komediowy
Zachary Levi. W drugim zwiastunie mamy fajną interakcję z Helen Mirren, co
nieco podnosi wartość tej rozrywkowej propozycji. Jednak jej przewaga nad „Black
Adam” wynika z poczucia humoru i komediowego charakteru filmu „Shazam! Fury of
the Gods”. To taka odpowiedź DC na „Strażników Galaktyki” Marvela, także
dlatego, że w obu główne postaci to… idioci. W dodatku w zwiastunie "Shazama" świetnie brzmi Eminem.
„Black Adam” w obsadzie ma Dwayne’a Johnsona i już to wnosi tę produkcję na poziom, za którym nie przepadam. Pierce Brosnan prezentuje się fajnie, efekty wyglądają coraz lepiej.
Względem obu produkcji rodzi się więc to samo pytanie, jak będzie ze scenariuszami? Od tych opowieści, od ich pomysłów i jakiejś klasy (nowy „Thor” niech służy za wzór) zależy jakość całości. Nie łudzę się, bo to tylko czysty fun, ale niech i on stoi na wysokim poziomie. Życzę bowiem kinom tłumów na obu produkcjach. Pojawią się one jesienią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz