Dziś dobiega końca 56. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Karlowych Warach. Polska kinematografia jest tam szeroko reprezentowana i jeszcze przed werdyktem jury Konkursu Głównego, nasze produkcje zdobyły dwie nagrody.
Czesko-polska koprodukcja zatytułowana „Borders of Love” (Hranice Lásky/Granice Miłości), debiut Tomasza Wińskiego, absolwenta praskiej FAMU, otrzymała prestiżową nagrodę międzynarodowego stowarzyszenia krytyków filmowych FIPRESCI za „głębokie, zabawne i pełne czułości spojrzenie na złożoność związków międzyludzkich, miłości i seksu”. Film opowiada o życiu w otwartej relacji i jest mocnym głosem w dyskusji o granicach wolności w związku.
„Produkcja tego filmu trwała 7 lat.” – mówi Tomasz Wiński. – „Pomimo tego, nie stracił swojej lekkości i autentyczności. Myślę, że udało nam się uchwycić coś żywego, prawdziwego i bolesnego. Temat granic szczerości i wolności związku jest wciąż bardzo aktualny i dlatego wywołuje u widzów bardzo silne emocje oraz cieszy się takim zainteresowaniem na festiwalu w Karlowych Warach. Nagroda krytyków filmowych to dowód na to, że warto było walczyć o ten film do końca, ryzykować, słuchać intuicji.” – dodaje reżyser. Warto zaznaczyć, że „Granice Miłości” zostały przyjęte kilkuminutową owacją na stojąco podczas festiwalu.
„Borders of love” to historia Petra i Hany, którzy próbując uniknąć kryzysu w związku, decydują się na jego otwarcie. Oboje szukają coraz silniejszych przeżyć z innymi partnerami, a intymne wyznania rejestrują na telefonie komórkowym. Początkowa euforia i przygody pełne adrenaliny zamieniają się w rollercoaster emocji i konkurs wzajemnego zadawania coraz mocniejszych ciosów.
Startujący w Konkursie Głównym film Anny Kazejak zatytułowany „Fucking Bornholm” zdobył nagrodę przyznawaną przez sieć Europa Cinemas. W filmie Anny Kazejak grupa przyjaciół wybiera się z dziećmi na tradycyjny wyjazd na długi weekend, który od lat spędzają na duńskiej wyspie Bornholm. Incydent między dziećmi wywoła falę kryzysu w ich relacjach. Każda z par sprawia wrażenie szczęśliwej, ale czy tak jest naprawdę? Czy żyją pozorami?
W uzasadnieniu nagrody dla „Fucking Bornholm” przeczytać można m.in.: „Film jest tym pełnym pasji spotkaniem oczekiwań przyjemności i kwestionowania rzeczywistości. Reżyserka Anna Kazejak nadaje wielowarstwową osobowość głównym bohaterom, a jednocześnie portretuje ich w sposób pełen współczucia. Humor jest sprytnie wprowadzony, a zwroty fabularne sprawiają, że film jest zaskakująco ciekawy aż do samego końca. Jako przedstawiciele kin szczególnie doceniamy ten znakomity europejski film nakręcony z myślą o dużym ekranie, ponieważ jest on nakręcony w pięknej scenerii, a wciągająca i mocna muzyka ładnie wspiera historię. Mamy nadzieję, że widzowie w całej Europie będą się cieszyć tym filmem tak samo jak my!".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz