Bartosz M. Kowalski dał się poznać przede wszystkim, jako twórca bardzo mocnego (dla mnie wybitnego) „Placu zabaw”. Po kilku horrorach dla Netflixa, twórca ten powraca z nowym filmem i ponownie z kinem grozy. „Cisza nocna” została zakwalifikowana do konkursu prestiżowego festiwalu w Sitges, w Polsce pojawi się w Gdyni na FPFF.
„Cisza nocna” zakwalifikowała się do Konkursu Głównego 57. Sitges - Międzynarodowego Festiwalu Kina Fantastycznego w Katalonii. To jedno z najważniejszych na świecie wydarzeń poświęconych kinu fantastycznemu i gatunkowemu. Tegoroczna edycja odbędzie się w Sitges w dniach 3-13 października 2024. Nieco wcześnie „Cisza nocna” pojawi się w Konkursie Perspektywa na 49. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Tam zapewne, po raz pierwszy będę miał możliwość obejrzeć ten film, a nie ukrywam, że jest to na tegorocznym festiwalu, jeden z najbardziej przeze mnie oczekiwanych filmów. Ciągle bowiem bardzo kibicuję reżyserowi, który – jak mało kto w polskim kinie – rozumie, kocha i świetnie porusza się w przestrzeni kina grozy, horrorów, slasherów. Po wybitnym „Placu zabaw”, Kowalski nakręcił dwie części „W lesie dziś nie zaśnie nikt” i w swoim gatunku z zadania wywiązał się znakomicie (pierwsza część miała być w kinach, ale pandemia nie miała litości). Nie jestem przesadnie fanem „Ostatniej wieczerzy”, ale doceniam styl i dbałość o klimat tego horroru. Druga część „W lesie...” i „Ostatnia wieczerza” powstały we współpracy z Netflixem, co zapewne wpłynęło też na specyfikę tej współpracy i pewnych założeń produkcyjnych. Mam cichą nadzieję, że „Cisza nocna” to film przeznaczony w pierwszym obiegu, do kin. Wśród koproducentów jest TVP, co sugeruje taką możliwość.
Zakwalifikowanie do Sitges i do Gdyni to duże osiągnięcie dla twórców filmu „Cisza nocna”. Jak napisał w mediach społecznościowych Bartosz M. Kowalski: "Cisza Nocna" to pod wieloma względami nasz najtrudniejszy, ale i najbardziej osobisty film. Choć droga do jego powstania była długa i wyboista, to w końcu się udało. Jesteśmy dumni, że zaraz po Festiwalu w Gdyni nasz film rusza w świat. Na początek zawita do Hiszpanii, gdzie zostanie zaprezentowany w Konkursie Głównym 57. Festiwalu Filmowego w Sitges, najważniejszego na świecie wydarzenia poświęconego filmom gatunkowym. W szczególności dziękuję mojej producentce i przyjaciółce Mirella Zaradkiewicz, bo to dzięki jej talentowi, wytrwałości i poświęceniu powstał ten film. Dziękuję też całej, wspaniałej ekipie, z którą znamy się i współpracujemy od lat. Kocham Was. Nie sposób jednak w pełni cieszyć się dobrymi wiadomościami, kiedy nie ma już z nami odtwórcy głównej roli - Macieja Damięckiego, cudownego człowieka, serdecznego przyjaciela i wspaniałego aktora. Maćku, tak bardzo wierzyłeś w nas i w ten film. Serce kraje się, że nie zdążyłeś go obejrzeć. Serce kraje się, że nie możemy teraz dzielić z Tobą tej radości.
Obok Macieja Damięckiego w filmie wystąpili także: Anna Nehrebecka, Zdzisław Wardejn, Włodzimierz Press. Współautorem scenariusza jest Paweł Maślona, reżyser „Kosa”, autor muzyki to Radzimir Dębski (JIMEK), a w ekipie od dźwięku (klucz do sukcesu?) jest Radosław Ochnio.
Sama opowieść zapowiada się co najmniej intrygująco, a moja wyobraźnia zaczyna działać. W oficjalnym opisie przeczytać można: Po śmierci ukochanej żony Lucjan, emerytowany aktor teatralny, trafia do domu opieki. W nowym miejscu czuje się samotny i niepogodzony z wszechobecną atmosferą czekania na śmierć. Pewnej nocy w piwnicy mężczyzna odkrywa tajemnicze wejście do czegoś, co przypomina stary, opuszczony teatr. Okazuje się, że podziemia kryją przejście do pełnego tajemnic, równoległego świata. Niedługo później Lucjan wyruszy w niebezpieczną misję, której stawką będzie jego życie.
Wypatruję i czym prędzej dam znać, jak się sprawy mają z filmem „Cisza nocna”.
Krzysztof, możesz tak ostentacyjnie nie pomijać twórców jak już wymieniasz poszczególne piony?
OdpowiedzUsuńAutorem dźwięku(klucz do sukcesu?) jest również Piotr Pastyszak a autorką montażu(zamek do sukcesu?) Magdalena Chowańska.
Pomijanie funkcji montażu przez pana Krzysztofa Spóra to szkodliwy nawyk. Szkoda, bo pani Magdalena Chowańska to wybitna montażystka.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! Bardzo mnie ciekawi, jak 'Cisza nocna' poradziła sobie na festiwalu w Sitges – to ogromne wyróżnienie dla polskiego kina. Cieszę się, że film Kowalskiego nie tylko trzyma w napięciu, ale też porusza ważne społeczne tematy. Mam nadzieję, że uda się go zobaczyć w szerszej dystrybucji. Czy film rzeczywiście ma tak mroczną atmosferę, jak sugerują recenzje, czy może balansuje to czymś lżejszym? Dzięki za relację!
OdpowiedzUsuń