Po dwóch weekendach obecności w polskich kinach można śmiało uznać film „Czerwone maki” za bardzo znaczącą porażkę frekwencyjną oraz finansową. Widzowie nie są zainteresowani polskim filmem wojennym o bitwie pod Monte Cassino.
Według informacji z sierpnia 2022 roku budżet „Czerwonych maków” wyniósł 33 mln złotych, co czyniło go jednym z najdroższych polskich filmów po 1990 roku. Tym bardziej boli frekwencyjny wynik film w polskich kinach. Po 10 dniach wyświetlania film zobaczyło jedynie 94 tysiące widzów i niestety na produkcję tę nie ruszyły szkoły, które miały być ratunkiem dla tej produkcji. Za czasów poprzedniego rządu byłoby to możliwe, bo szkoły dostałyby takie polecenie z ministerstwa edukacji.
Niecałe 100 tysięcy widzów na filmie, to blisko 2 miliony złotych wpływów do kas kin, które oddają dystrybutorowi jakieś 50 procent z tych kwot. 2 miliony złotych to bardzo daleko do 33 milionów budżetu. Nierealne jest zbliżenie się do takich osiągnięć, ale tutaj różnice są gigantyczne i „Czerwone maki” okazały się wielką klapą.
Polscy widzowie nie są zainteresowani rodzimym filmem wojennym o bitwie pod Monte Cassino, a czym są zainteresowani? „Budda. Dzieciak ‘98” przyciągnął do kin po 4 weekendach aż 573 tysiące widzów, co oznacza wpływy na poziomie 13 mln złotych.
Świetnie radzi sobie też brytyjsko-polska „Strefa interesów”, którą zobaczyło już w Polsce blisko 300 tysięcy widzów. Wybitne kino artystyczne o Holocauście bije na głowę patriotyczną opowieść o polskich żołnierzach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz