środa, 24 kwietnia 2024

Węże 2024. „Blef doskonały” najgorszym filmem

Węże – polskie antynagrody filmowe przyznane zostały po raz trzynasty. Popkulturowa Akademia Wszystkiego kolejny raz stanęła przed wyzwaniem wybrania najgorszych z najgorszych w polskim kinie. Trzynaście kategorii. I werdykt, który jednoznacznie pokazał, że poziom polskiego złego kina w 2023 r. był naprawdę wyrównany. Oraz, że nieudane polskie filmy, które do tej pory świetnie przyjęły się też w nowych formach dystrybucji – znacząca część nominowanych i nagrodzonych tytułów to dzieła stworzone z założenia do streamingu. Najgorszy film 2023 roku to „Blef doskonały”.

WIELKI WĄŻ:

Blef doskonały (reż. Michał Węgrzyn, prod. Michał Nowak, Barbara Nowak, Michał Węgrzyn)

za nieudany blef, bezczelną próbę nabrania widza, że tak powinno wyglądać profesjonalne kino komercyjne

 

NAJGORSZA REŻYSERIA:

             Michał Węgrzyn - „Blef doskonały”                                   

za doskonały regres twórczy i totalną nieznajomość podstawowych reguł rzemiosła                                             

NAJGORSZY SCENARIUSZ:

             Mariusz Pujszo - „Arcydzieło, czyli dekalog producenta filmowego”                 

za cudownie bezczelną i kolejny raz nieudaną próbę sprzedania tego samego pomysłu fabularnego

 

NAJGORSZA ROLA MĘSKA:

             Mikołaj Roznerski - „Blef doskonały”                                                                            

za doskonałą antykreację

                             

NAJGORSZA ROLA ŻEŃSKA:

             Aleksandra Adamska za „Ślub doskonały”                                                                                

za doskonałą niezrozumienie gatunku

 

NAJGORSZY DUET:

             Magdalena Lamparska & Mikołaj Roznerski - „Poskromienie złośnicy 2 czyli wiele hałasu o nic”                                                                                                                                                       

za fascynujący brak chemii

 

WYSTĘP PONIŻEJ TALENTU:

             Adam Woronowicz - „Ślub doskonały”                                                                        

za wielki talent komediowy, który powinien służyć lepszej sprawie

 

NAJGORSZY SEQUEL, PREQUEL LUB REMAKE:

             „Pan Samochodzik i Templariusze” (reż. Antoni Nykowski, prod. Maciej Sojka, Jerzy Dzięgielewski, Roman Szczepanik, Paweł Heba)

za rozbudzenie wielkich nadziei, a potem zostawienie nas z nimi jak Himilsbacha z angielskim

 

KOMEDIA, KTÓRA NIE ŚMIESZY:

             „Arcydzieło: czyli dekalog producenta filmowego” (reż. Mariusz Pujszo, prod. Mariusz Pujszo, Consuela Pujszo)        

za mylenie dobrego humoru z dobrym samopoczuciem twórców

 

NAJBARDZIEJ ŻENUJĄCA SCENA:

             Nowoczesne rozmowy harcerskie - „Pan Samochodzik i Templariusze”

za przekonanie, że rozumie się dzisiejszą młodzież

 

EFEKT SPECJALNEJ TROSKI:

             Finałowy wybuch - „Operacja Soulchatcher”

za rzadką umiejętność nakręcenia finału jeszcze gorszego od przerażająco złego filmu

 

NAJGORSZY PLAKAT:

             Opiekun (prod. Andrzej Sobczyk, Przemysław Wręźlewicz, Halina Marchut, Tomasz Balon-Mroczka, dystr. Rafael Film)

za udany mariaż polskiej szkoły złego plakatu filmowego z klimatem kiczowatych świętych obrazków

 

NAJGORSZY PRZEKŁAD TYTUŁU:

             „Podrabiani zakochani” – org.  „Robots” (dystr. Best Film)

za rym umyślnym efektem

 

Chcieliśmy przy tym zauważyć, że polskie kino nieudane poradziło sobie w tym roku mimo braku jego wieloletniego lidera Patryka Vegi (tęsknimy). Jego nieobecność wykorzystał Mariusz Pujszo, który swym ósmym i dziewiątym Wężem w karierze zbliży się do wyniku Vegi (10 Węży), ale jeszcze się z nim nie zrównał. Co prawda Mariusz Pujszo jako jedyny otrzymał (i co ważniejsze – odebrał) Węża za całokształt twórczości i to już w 2013 r., ale jak widać do tworzenia filmów podchodzi z pasją godną podziwu.

Cieszy nas w tym roku także dobra forma Mikołaja Roznerskiego, który wrócił na szczyt po kilku latach przerwy i to kreacjami w dwóch różnych filmach – to też rzadka umiejętność. Co ciekawe – większość naszych nagród zebrały w tym roku filmy, których twórcy już w tytule używali słów „doskonały”, czy „arcydzieło”. Jak widać – nie mylili się.

Tegoroczne ogłoszenie werdyktu odbyło się warszawskim klubie Rakieta 24 IV na imprezie pod zwodniczym tytułem „Podła gala wręczenia nagród filmowych”.  W artystycznej części wieczoru nad nominowanymi filmami w formule impro pastwili się artyści Klubu Komediowego pod bezwzględnym kierownictwem Karoliny Pańczyk. Doskonała ilustracja promująca imprezę – Ernesto Gonzales.

Popkulturowa Akademia Wszystkiego (PAW) liczy blisko 200 osób, zajmujących się działalnością kulturalną w naszym kraju, dziennikarzy, twórców, animatorów kultury i in. Co roku przyznają oni Węże (nagrody dla najgorszych polskich filmów). Zgodnie z założeniami pomysłodawców, Węże w humorystyczny sposób mają zachęcać do dyskusji o jakości polskiego kina i zwrócić uwagę na niebezpieczne trendy, które nie służą rozwojowi i pomyślności polskiej kinematografii. Nabór do PAWia trwa cały rok, a chętni mogą pisać w tej sprawie na adres kapitulapaw@gmail.com

W dotychczasowej historii Nagród Węży nagrody dla najgorszych filmów roku zdobywały: „Wyjazd integracyjny” (2012), „Kac Wawa” (2013), „Ostra randka” (2014), „Obce ciało” (2015), „Ostatni klaps” (2016), „Smoleńsk” (2017), „Botoks” (2018), „Studniówk@” (2019), „Futro z misia” (2020), „365 dni” (2021). „Ściema po polsku” (2022), „Niewidzialna wojna” (2023).

Węże na Facebooku:

www.facebook.com/nagrodyweze

Kontakt do organizatorów:

nagrodyweze@gmail.com

1 komentarz: