Nie zawracałabym sobie i czytelnikom głowy taką informacją, ale „Bez twarzy” Johna Woo to było szalone i fajne kino akcji, w którym świetnie spisali się Nicolas Cage i John Travolta. Podobno obaj wyrazili zainteresowanie zagraniem w sequelu. Tylko, czy to znowu zadziała.
W 2022 roku poinformowano, że Adam Wingard i Simon Barrett połączą siły przy kontynuacji „Bez twarzy” z 1997 roku. Wingard mówił, że sens realizacji filmu byłby tylko, gdyby powrócili obaj odtwórcy głównych ról. I w internecie pojawiła się właśnie taka nieoficjalna informacja, że aktorzy są zainteresowani występem w filmie.
Nie jest to zaskoczeniem. John Travolta gra dziś zdecydowanie w bardzo kiepskich filmach, a Nicolas Cage gra dziś w dużej liczbie filmów i na szczęście przytrafiają mu się także te lepsze. Obaj aktorzy nie są dziś na szczycie i udział w takim filmie wydaje się mieć sens.
Powrót Castora Troya brzmi dobrze, mimo pozornej śmierci jego bohatera w finale „Bez twarzy”. Jeśli jednak miałbym być szczery, to nie widzę większego sensu w kręceniu takiego filmu. Sentyment jest, ale już wcześniej koncepcja zamiany twarzy wydawała się… średnia. Czy nowy scenariusz może wprowadzić do historii coś odświeżającego? Mam wątpliwości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz