Kevin Smith ujawnił na Twitterze, że po swoim występie w
Glendale, który miał miejsce wczoraj, przeszedł rozległy zawał serca.
Smith miał dać dwa występy z cyklu „Kevin Smith Live!”, ale
po pierwszym z nich źle się poczuł, odwołał drugi z nich i udał się do
szpitala. Okazało się, że to dobre posunięcie 47-letniego twórcy.
Lekarz, który uratował
mi życie, powiedział że miałem 100 procentową blokadę mojej tętnicy. Gdybym nie
odwołał drugiego występu, na pewno umarłbym tamtego wieczora. Na razie wciąż
jestem na powierzchni! – napisał Kevin Smith do swoich fanów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz