Nie wiadomo jeszcze czy dojdzie do tego sensacyjnego castingu, ale jeśli się tak stanie to w końcu Jokera zagra aktor, który będzie miał szansę dorównać Heathowi Ledgerowi.
Co tu dużo mówić. Jared Leto nie przekonał w swojej
interpretacji Jokera i zdecydowanie spośród dotychczasowych odtwórców roli tego
słynnego złoczyńcy, wypadł po prostu karykaturalnie i słabo. Wolę demoniczne i
tajemnicze wcielenie Heatha Ledgera lub trochę szalone, ale pasujące do
konwencji popisy Jacka Nicholsona. Kolejny aktor szykujący się do roli
przeciwnika Batmana może wznieść tę postać na wyżyny.
Do roli Jokera przymierza się bowiem Joaquin Phoenix i jeśli
tylko scenariusz oraz twórcy mu na to pozwolą, to możemy zobaczyć fajną i
oryginalną wersję człowieka o wiecznym uśmiechu.
Na razie Joaquin Phoenix jest w rozmowach na temat roli i
negocjuje zapewne swoje warunki współpracy. Za reżyserię niezatytułowanego
filmu o Jokerze odpowiadać ma Todd Phillips, autor „Kac Vegas”. I to właśnie
Phillips zdradził, że Pheonix jest najlepszym kandydatem do zagrania roli
Jokera. Niektóre źródła mówią nawet, że aktor zgodził się już zagrać tę postać,
ale studio Warner Bros. na razie milczy na ten temat.
Według dostępnych informacji solowy film o Jokerze rozgrywał
będzie się w latach osiemdziesiątych i będzie to bardziej kryminał niż film
stricte komiksowy.
Jared Leto nie żegna się z Jokerem i zagrać ma go w drugiej
części „Legionu samobójców”.
Tymczasem już dziś polecam jeden z najnowszych filmów z
udziałem Joaquina Phoenixa. 13 kwietnia do kin w Polsce trafi znakomity film „Nigdy
cię tu nie było”, w którym aktor wciela się w postać bardzo oryginalnego i
nietypowego płatnego mordercę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz