niedziela, 5 lutego 2023

Duże filmy, wielkie nazwiska. Dla kogo Cannes 2023?

Jeszcze nie ruszył festiwal w Berlinie, a już z zainteresowaniem wielu miłośników kina patrzy na tegoroczne Cannes. Może dlatego, że na Berlinale praktycznie nie będzie zbyt wielu gorących nazwisk i brakuje w programie tych najbardziej oczekiwanych tegorocznych tytułów. Producenci celują w Cannes i Wenecję. Berlinale to będzie bardzo artystyczne i autorskie wydarzenie. W Cannes spodziewane są premiery wielu znaczących tytułów od bardzo ważnych twórców. Pojawiają się pierwsze spekulacje i przecieki, a zapewne też plotki.

76. Międzynarodowy Festiwal Filmowych w Cannes odbędzie się w dniach 16-27 maja 2023 roku. Taki artykuł z informacjami z „dobrego źródła” opublikował francuski magazyn „Premiere”, powołując się na Le Film Français.

Artykuł zaczyna się od przybliżenia francuskich kandydatów i na pierwszy ogień idzie „Jeanne du Barry” w reżyserii Maiwenn i z Johnnym Deppem w roli Ludwika XV. Aktor zagrał po francusku i w towarzystwie Pierre'a Richarda, Noémie Lvovsky, Melvila Poupauda i Benjamina Lavernhe'a. Inne duże francuskie filmy w selekcji to „L’amour et les forêt”, do którego scenariusz współtworzyła Audrey Diwan, zdobywczyni Złotego Lwa w Wenecji za „Zdarzyło się”. Nowe filmy przygotowują Bruno Dumont (L’empire) i Quentin Dupieux (Daaaaaali). Francuska kinematografia ma zawsze silną reprezentację w programie Cannes, zgodnie z założeniami tego wydarzenia, Francuzi są tutaj faworyzowani.

Bardzo ciekawa jest reprezentacja twórców międzynarodowych, a tutaj jest chociażby Hirokazu Koreeda z filmem „Monser”. Twórcy ze Złotą Palmą mają przeważnie otwartą drogę do konkursu, a twórca „Złodziejaszków” ciągle jest w światowej czołówce. W zeszłym roku dobrze przyjęto w Cannes jego „Baby Broker”, który nakręcił dla Korei Południowej i który przyniósł nagrodę aktorską dla Song Kang-ho. Zawsze warto czekać na filmy Nanniego Morettiego, który zdobył lata temu Złotą Palmę filmem „Pokój syna”, a którego nowy film nosi tytuł „The Sun of the Future” i w którym występują Mathieu Amalrica i Margherita Buy. Oczekiwany jest też w Cannes nowy film Nuri Bilge Ceylana, który w 2014 roku zdobył główną nagrodę za „Zimowy sen”. Nowy fresk tureckiego mistrza nosi tytuł „About Dry Grasses” i trwa podobno blisko 4 godziny. Czy w tym gronie pojawi się Roman Polański z filmem „The Palace”? To przecież także twórca ze Złotą Palmą zdobytą za „Pianistę”, ale niestety wokół którego panuje dziś niezdrowa sytuacja i który we Francji może ze swoim filmem wywołać obyczajowy skandal. Tego boją się dyrektorzy festiwalu, którzy zapewne z takiego samego powodu zastanawiają się, co zrobić z nakręconym we Francji 50. filmem Woody’ego Allena.

A to dopiero początek wspaniałej listy nazwisk twórców, którzy w Cannes wywołaliby spore poruszenie. W bardzo nietypowej sytuacji jest Sofia Coppola, która przygotowuje film „Priscilla” i spogląda na życie Priscilli Presley, u boku słynnego męża. Minie rok po premierze w Cannes świetnego „Elvisa” Baza Luhrmanna, niedawno zmarła Lisa Marie Presley… Delikatna sprawa.

Francuscy dziennikarze „widzą” na festiwalu Wesa Andersona i jego „Asteroid City”, Terrence’a Malicka z „The Way of the Wind”, Marco Bellocchio z „La conversione”, Todda Haynesa z „May / December”, Kirilla Serebrennikova z „Limonov: The Ballad of Eddie” i kolejny film Kena Loacha „The Old Oak”. Ten ostatni twórca ma już dwie Złote Palmy i stanąć może do rywalizacji o historyczne trzecie zwycięstwo – nikt nigdy tego jeszcze nie osiągnął.

Krążą wokół festiwalu w Cannes także inni twórcy. Niemal pewne jest, że w Cannes z nowym filmem pojawi się Yorgos Lanthimos, u którego w  „Poor Things” wystąpiła Emma Stone. Cannes lubi gwiazdy.  Festiwal chętnie pokazałby „Killers of the Flower Moon” Martina Scorsese, który powstaje dla Apple, a w obsadzie którego jest Leonardo DiCaprio. Hayao Miyazaki powraca do pracy i realizuje „How do you live?”. W Cannes może być pokazany pośmiertnie film Jeana-Luca Godarda, a nawet dwa takie projekty („Funny Wars” i „Scenario”). I w końcu Christopher Nolan i jego „Oppenheimer”. Ten twórca jeszcze nigdy nie miał filmu w konkursie w Cannes, choć kilka lat temu firmował swoim nazwiskiem na festiwalu odnowioną wersję „2001: Odysei kosmicznej”. Czy „Oppenheimer” zostanie pokazany w Cannes dwa miesiące przed ogólnoświatową premierą? To byłoby duże wydarzenie. Podobnie, jak premiera na festiwalu filmu „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia”.

Czy polska kinematografia będzie miała szansę pojawić się w konkursie w Cannes, rok po gorącym przyjęciu „IO” Jerzego Skolimowskiego? Największe szanse daje się filmowi Jonathana Glazera „The Zone of Interest”, który wsparty został przez PISF, jego producentką jest Ewa Puszczyńska, ze strony amerykańskiej wspiera produkcję A24, a dialogi w filmie prowadzone są podobno po polsku i niemiecku. Spore są oczekiwania względem tego filmu [pisałem więcej tutaj]. Jak donoszą dziś zagraniczne źródła, Glazer bardzo skrupulatnie przygotowuje swój film, trwa montaż, zapowiada się bardzo ciekawie, także z powodu zdjęć Łukasza Żala.

Takich znaczących polskich produkcji mamy w tym roku więcej. Obiecującym filmem jest „Biała odwaga” Marcina Koszałki, w którym autor poprzez klasyczną historię, przybliża sprawę Goralevolk, temat niezręczny, ukrywany w historii Polski. Za produkcję filmu odpowiadają Magdalena Kamińska i Agata Szymańska z firmy Balapolis, która ma na swoim koncie sporo międzynarodowych sukcesów. W produkcji są też filmy „Imago” w reżyserii Olgi Chajdas, „Lęk” Sławomira Fabickiego, animowani „Chłopi” Doroty Kobieli.

Cannes to największe święto kina. Nie w Konkursie Głównym, to chętnie zobaczyłbym polski film, w którejś z innych sekcji. O tym, kto dostanie się do udziału w tym wydarzeniu przekonamy się za pewne w połowie kwietnia.

 

Poniższą listę filmów, które zabiegać mogą o udział w Cannes 2023 przygotował autor serwisu www.worldofreel.com (wersja angielska):

Martin Scorsese’s “Killers of the Flower Moon”

Wes Anderson’s “Asteroid City”

Jonathan Glazer’s “The Zone of Interest”

Yorgos Lanthimos’ “Poor Things”

Woody Allen’s “WASP22”

Todd Haynes’ “May/December”

Alexander Payne’s “The Holdovers”

Jeff Nichols’ “The Bikeriders”

Sofia Coppola’s “Priscilla”

Sean Durkin’s “The Iron Claw”

Michel Franco’s “Memory”

Abdherrane Sissako’s “The Perfumed Hill”

Alice Rohrwacher’s “La Chimera”

Nuri Bilge Ceylan’s “About Dry Grasses”

Cristi Puiu’s “MMXX”

Ken Loach’s “The Old Oak”

Radu Jude’s “Do Not Expect too Much of the End …”

Kirill Serebrenikkov’s “Limonov”

Hirokazu Kore-eda’s “Monster”

Matteo Garrone’s “The Captain”

Aki Kaurismaki’s “Fallen Leaves”

Lisandro Alonso’s “Eureka”

Nanni Moretti’s “Il sol dell'avvenire”

Marco Bellocchio’s “La Conversione”

Joachim Lafosse’s “Un Silence”

Victor Erice’s “Cerrar Los Ojos”

Miguel Gomes’ “Selavjaria”

Jean-Luc Godard’s “Scenario” and “Funny Wars”

Robin Campillo’s “Red Island”

Catherine Breillat’s “Last Summer”

Bruno Dumont’s “The Empire”

Bertrand Bonnello’s “The Beast”

Justine Triet’s “Anatomy of a Fall”

Jessica Hausner’s “Club Zero”

Catherine Corsini’s “Le Retour”

Maiwenn’s “Jeanne Du Barry”

Valerie Donzelli‘s “Love and Forests”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz