Kino Pionier w Szczecinie jest zagrożone. Jego szef i współwłaściciel, Jerzy Miśkiewicz, powiedział w rozmowie z wSzczecinie.pl, że daje sobie jeszcze tylko dwa miesiące i odchodzi na emeryturę. Dodał też, że nie ma w mieście specjalnego zainteresowania kinem Pionier. Jedno z najstarszych kin na świecie jest zagrożone. Oto mój komentarz.
Jerzy Miśkiewicz planuje emeryturę i zapowiada swoje odejście z kina Pionier za dwa miesiące. Co dalej? Tego nikt nie wie, ale istnienie najstarszego kina w Szczecinie, najstarszego kina w Polsce i jednego z najstarszych na świecie JEST ZAGROŻONE. Kultowe miejsce, jedno z najważniejszych kulturalnych przedsięwzięć w tym mieście, turystyczny magnes, z ciągle świetnym filmowym repertuarem, może zniknąć z mapy kulturalnej tego miasta i całego kraju. Zachęcam do zapoznania się z materiałem, zachęcam do posłuchania słów pana Jerzego w rozmowie z wSzczecinie.pl.
Zamiast orderów, defilady i kwiatów w podziękowaniu za lata pracy w filmowym Szczecinie, tak zasłużona osoba odchodzi z kinowego posterunku ze smutkiem na twarzy. Czy naprawdę nie ma chęci i woli utrzymania tego miejsca, które tak bardzo służy miastu? Usłyszymy, że nie ma pieniędzy, że cięcia w kulturze, że PIS... I że pozwolę sobie ten kij w mrowisko wsadzić. Czy wsparcie dla sportu szczecińskiego też jest tak mizerne i ograniczone? Czy przypadkiem tych budżetów nie dzieli przepaść? I jaka jest rola włodarzy miasta w kształtowaniu naszego życia? Popieram chodniki, parki wodne i stadiony, ale obok takich potrzeb, jest też Kultura. A kultura filmowa, o której wpis ten traktuje, potrzebuje teraz tego wsparcia szczególnie.
Kino Pionier 1907 ma niepodważalną renomę i liczne grono oddanych widzów. Jest marką samą w sobie, ale ciągle jest kinem studyjnym, tym mniejszym, w które łatwiej uderzyć, które ma trudniej, bo jest mniejsze i ma charakter, nie jest w grupie, walczy samotnie. Ono potrzebuje ciągłego, instytucjonalnego wsparcia, nawet jeśli wycena ta wydaje się wysoka. "Cegiełki" od widzów sprawy nie załatwią, bo potrzeba tutaj stałego i ciągłego planu utrzymania dla tego kina. Czy pomylę się, jeśli napiszę, że miastu przede wszystkim powinno zależeć na utrzymaniu kina Pionier, jednego z najstarszych na świecie?
Nie wyobrażam sobie tego miasta bez tak znaczącego filmowego miejsca. Nie wyobrażam sobie, aby miasto nie uhonorowało odchodzącego na emeryturę Jerzego Miśkiewicza (i pozdrawiam panią Wandę Szewczyk, o której też należy tutaj wspomnieć). "Kino umiera" - ktoś powie, a ja ze swojego doświadczenia odpowiem, że jest dokładnie odwrotnie - KINO ŻYJE! Jednak bez Pioniera na kulturalnej mapie miasta, zrobi się wielka dziura i pustka i stracimy nie tylko legendę, ale też turystyczny magnes i promocyjny atut. Wielka to będzie wizerunkowa porażka i wstyd na cały świat. Ale stadion mamy piękny... [kopia wpisu z Facebooka]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz