Współfinansowany przez PISF raport „Równe szanse w kinematografii w Polsce” jest zapisem wyników badań, których celem było zapoznanie się z udziałem kobiet w polskich produkcjach filmowych w latach 2017-2022. Publikuję materiał opublikowany na stronie PISF.
Polskie filmy odnoszą od jakiegoś czasu wiele sukcesów i bardzo często okazuje się, że te sukcesy zawdzięczają kobietom. Polski Instytut Sztuki Filmowej kładzie jednak nacisk na badania, na podstawie których wszyscy – nie tylko PISF, ale i cała branża – będziemy mogli dowiedzieć się, na jakim rynku funkcjonujemy i jak powinniśmy planować dalsze działania. Dlatego dane z raportu „Równe szanse w polskiej kinematografii” są dla mnie bardzo cenne. Uświadamiają, że choć można mieć wrażenie, że ton polskiej kinematografii ostatnich lat nadają kobiety, szczególnie producentki, to wiele jest jeszcze do zrobienia – powiedział dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Radosław Śmigulski na konferencji prasowej poświęconej wspomnianemu przezeń raportowi. O jakich danych mówił?
Współfinansowany przez PISF raport „Równe szanse w kinematografii w Polsce” jest zapisem wyników badań, których celem było zapoznanie się z udziałem kobiet w polskich produkcjach filmowych w latach 2017-2022. W badaniach nie uwzględniono koprodukcji mniejszościowych, ani filmów, które w wyżej wspomnianym czasie nie były dystrybuowane w kinach.
Raport obejmuje m.in. zestawienia (liczbowe i procentowe) dotyczące udziału kobiet na najważniejszych oraz wspomagających stanowiskach produkcji filmowej, udział filmów wyreżyserowanych przez kobiety wśród wszystkich filmów dofinansowanych przez PISF, uznanie festiwalowe oraz frekwencyjne dla filmów zrealizowanych przez kobiety (liczbowe i procentowe, krajowe i zagraniczne), średni udział kobiet w produkcji filmowej w krajach Unii Europejskiej, kobiecy czas ekranowy oraz omówienie sytuacji producentek, które są najsilniej reprezentowaną przez kobiety (w Polsce 36 proc.) grupą twórczą w filmie.
Powyższe kwestie zostały omówione na konferencji w Polskiej Agencji Prasowej. Wzięły w niej udział polskie twórczynie filmowe: Agnieszka Smoczyńska, Maria Blicharska i Klaudia Śmieja, dyrektor PISF Radosław Śmigulski oraz osoby, którym zawdzięczamy realizację badania – Wojciech Szymczyk (Box Office Lab) i Izabela Kiszka-Hoflik (IKH Pictures Promotion).
Agnieszka Smoczyńska i Klaudia Śmieja. O równości szans
Z raportu wynika, że praca kobiet w pionie artystycznym widoczna była na ekranach w latach 2017-2022 najbardziej na stanowiskach związanych z kostiumami i charakteryzacją (kolejno 92 i 82 proc.). Na stanowiskach reżyserskich pracowało ich 20 proc., co jest wynikiem lepszym niż w latach poprzednich – w raporcie dr Talarczyk-Gubały wskazano, że w latach 2006–2017 kobiety wyreżyserowały tylko 14 proc. filmów.
Zmiana jest zauważalna, ale powolna. To proces. Pamiętam, że kiedy pracowałam nad „trzydziestką”, jechałam taksówką na plan filmowy i mówiłam panu taksówkarzowi, że właśnie jadę na plan filmowy, i że w filmie zagra Kasia Figura. A on mówi: „wow, a kto jest reżyserem? Bo chyba nie pani”. Z takim myśleniem musiałam się mierzyć od momentu, w którym zdawałam do szkoły na reżyserię. Na planie filmowym zarówno ja, jak i moje koleżanki po fachu, musiałyśmy się borykać z pewnymi rzeczami tylko dlatego, że jesteśmy kobietami. Sądzę, że żeby to naprawdę zmienić, potrzebne są w branży filmowej parytety – mówiła na konferencji Agnieszka Smoczyńska.
Klaudia Śmieja odniosła się do innej grupy zawodowej: kobiet odpowiedzialnych w filmach za muzykę. W omawianym w raporcie czasie stanowiły one zaledwie 6 proc. w swojej grupie. Rynki, które były zmaskulinizowane, zaczynają się rozszerzać i wpuszczane są grupy, które do tej pory stanowiły mniejszości. Być może statystyka potrzebuje troszeczkę czasu, żeby to się uwidoczniło w tabelkach. Myślę, że teraz muzykę tworzy coraz więcej kobiet, albo męsko-damskich duetów. W kuluarowych rozmowach konkretne nazwiska twórczyń filmowych pojawiają się coraz częściej, natomiast te filmy być może są jeszcze w planach albo w produkcji, nie trafiły do dystrybucji – powiedziała.
Wszystkie obecne na konferencji twórczynie zgodziły się jednak co do tego, że szklany sufit istnieje – zwłaszcza na stanowiskach, które jeszcze kiedyś wymagały tężyzny fizycznej (np. operatorskim), albo przy produkcjach, które wymagają budżetów wyższych niż „standardowe”.
Działania PISF
– Aż 79 proc. wszystkich filmów wyreżyserowanych przez kobiety (2017-2022) uzyskało wsparcie finansowe PISF.
– Wyreżyserowane przez kobiety i współfinansowane przez PISF filmy uzyskały 19 proc. widowni spośród wszystkich produkcji współfinansowanych przez PISF. Wśród wszystkich filmów, które tego dofinansowania nie otrzymały, udział procentowy widowni filmów, które wyreżyserowały kobiety, był mniejszy (12 proc.).
– 71 proc. wpływów z filmów wyreżyserowanych przez kobiety uzyskały filmy współfinansowane przez PISF.
Przyszłość kobiet w polskiej kinematografii
Autorzy badania planują powtórzyć badanie, być może poszerzone o inne formaty i rodzaje dystrybucji, w przyszłym roku. – Mamy jeszcze seriale oraz filmy produkowane bezpośrednio na VOD. Tak wygląda teraz rynek, tam jest mnóstwo pieniędzy, mnóstwo stanowisk. Te dane też nie powinny być pomijane, bo właśnie w tym kierunku idzie kinematografia i dystrybucja – mówi dyrektor PISF Radosław Śmigulski.
Na razie jednak pracować możemy z tymi danymi, które znamy. – A skoro statystyka np. w Szwecji (również podana w raporcie – przyp.red.) mówi, że równość szans i różnorodność w branży filmowej jest możliwa, to dlaczego miałaby być niemożliwa dla nas? Udaje się i będzie się nam udawać łamać te szklane sufity – podsumowuje Klaudia Śmieja.
Cały raport dostępny jest tutaj. [źródło: pisf.pl]
Fajnie, że poruszasz takie tematy. Nie widziałem żadnego bloga, który skupiałby się na takich tematach.
OdpowiedzUsuń____
koszulka z gołębiem