Dyrektor festiwalu w Gdyni odwołany

Jak informuje Radio TokFM, ze stanowiska dyrektora artystycznego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych kilka tygodni temu odwołano Tomasza Kolankiewicza. Dyrektora odwołano, mimo że jego trzyletnia kadencja powinna trwać do końca sierpnia. Komitet Organizacyjny szuka nowego dyrektora, trwają podobno zakulisowe rozgrywki, a w grze są cztery nazwiska. O szczegółach sprawy mówi w trakcie audycji producentka Renata Czarnkowska-Listoś. Czy festiwal potrzebuje zmiany dyrektora?

Pytanie jest retoryczne, bowiem dyrektor Kolankiewicz w swojej roli spisywał się bardzo dobrze. Poruszanie się pomiędzy różnymi grupami nacisków, różnymi oczekiwaniami, koncepcjami i tradycjami to bardzo duża sztuka. Jego poprzednicy na tym stanowisku – Michał Chaciński i Michał Oleszczyk, także doświadczali na własnej skórze tych problemów. I każdy z tych trzech dyrektorów, prowadził własną politykę programową, pracując przede wszystkim na to, aby Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni był wydarzeniem znaczącym i najważniejszym dla polskiej kinematografii. Komu to przeszkadzało i jakie są wątpliwości względem Kolankiewicza? Tego nie wiadomo, bo oficjalnie nikt z władz kierujących festiwalem, nie zabrał w tej sprawie głosu.

Festiwal w Gdyni ma duży wpływ na branżę filmową, to ważne miejsce spotkań, istotne wydarzenie dla promocji filmów i twórców. To także duże pieniądze, wpływy i władza, prężenie muskułów, ruchy na szachownicy w polskiej branży filmowej. Czy Kolankiewicz był za mało ugodowy, za mało kompromisowy, komuś nadepnął na odcisk, nie słuchał tych, którzy chcieli decydować o przebiegu wydarzenia z „tylnego fotela”? Niejasności w tej sprawie, służą snuciu różnych koncepcji…

I w końcu program, wynik wpływów, nacisków, oczekiwań i polityki. Nie dla wszystkich starcza miejsca w Konkursie Głównym, co wzbudza corocznie sporo emocji. Jednak o tym jaki ma mieć kształt najważniejszy element festiwalu, decydować powinni jednak bezstronni fachowcy, a nie układ towarzyski. I w dużej mierze gwarantowali to trzej ostatni dyrektorzy festiwalu w Gdyni, którzy dbali o poziom wydarzenia i samego konkursu, a którzy potrafili też iść na mądry kompromis. Wypracowanie „złotego środka” było bardzo trudne, ale przynosiło dobre efekty.

Z audycji w Radiu TokFM dowiadujemy się też, że uległ zmianie regulamin festiwalu i jak należy się domyślać, da on Komitetowi Organizacyjnemu nowe lub inne narzędzia do sterowania tym wydarzeniem. Zapomniano już, że poprzedni kryzys związany z festiwalem w Gdyni zmusił organizatorów, do rozmowy ze środowiskiem twórców, a tym obiecano realny wpływ na przebieg selekcji, na wybór bezstronnego fachowca, który pokierowałby artystycznymi wyborami filmów do poszczególnych sekcji. Wypowiedzenie umowy Kolankiewiczowi to bardzo zły sygnał dla środowiska, któremu przecież festiwal ten jest dedykowany. Najgorsze jest jednak to, że dzieją się te sprawy ponownie za kulisami, spotkania Rady Programowej zwoływane są w „trybie pilnym”, zapomina się o transparentności. Całość tych działań nie sprzyja budowaniu zaufania do polityki festiwalowej.

Pełny dostęp do audycji Patrycji Wanat znaleźć można TUTAJ, a o szczegółach sprawy mówi w jej trakcie producentka Renata Czarnkowska-Listoś. To z jej wypowiedzi dowiadujemy się między innymi, że na liście kandydatów wytypowanych przez Komitet Organizacyjny są cztery osoby i są to tylko mężczyźni.

Do startu tegorocznej odsłony festiwalu w Gdyni pozostało dokładnie pięć miesięcy. 48 Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni rozpocznie się 18 września i potrwa do 23 września 2023 roku.