Kontynuacja „Gladiatora” Ridleya Scotta nie weszła jeszcze do kin, ale reżyser już powiedział, że rozważa nakręcenie kolejnej części.
Budżet „Gladiatora II” ma wzrosnąć do 310 milionów dolarów, więc Paramount Pictures najwyraźniej chce, aby uwaga widzów skupiła się na nowym filmie, a nie na jego potencjalnej rozszerzonej wersji czy innych możliwych kontynuacjach.
W nowym wywiadzie dla Premiere France Scott mówi jednak, że ma już pomysł na trzeci film, który byłby „zwieńczeniem trylogii”. Następnie opowiedział o swoich planach: „Już bawię się pomysłem na 'Gladiatora III'. Nie, serio! Zapaliłem lont... Zakończenie 'Gladiatora II' przywodzi na myśl zakończenie 'Ojca chrzestnego', w którym Michael Corleone znajduje pracę, której nie chciał i zastanawia się: 'A teraz, Ojcze, co ja robię?' Więc następny [film] będzie o człowieku, który nie chce być tam, gdzie jest”.
Brzmi to tak, jakby Lucius Verus Paula Mescala nie spotkał ten sam los, co Maximus Russella Crowe'a w oryginale. Po tej wiadomości, Mescal powiedział, że filmowiec już się z nim w tej sprawie skontaktował: „Tak, Ridley rozmawiał ze mną o tym, ale dopiero wczoraj!. Więc czekam, co się wydarzy, ale oczywiście mnie to interesuje. Ale nie możemy niczego przyspieszać: historia musi trzymać się kupy”.
Aby jednak taki projekt mógł powstać, „Gladiator II” będzie musiał odnieść ogromny sukces kasowy – film musi zarobić co najmniej 750 milionów dolarów, aby osiągnąć zysk. Premiera 15 listopada.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz