środa, 4 grudnia 2024

Reżyserzy czują się lekceważeni. MKiDN milczy

Wydaje się, że sprawa zwolnienia Karoliny Rozwód z funkcji dyrektorki Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej nieco „przyschła”, ale nie dajmy się zwieść pozorom. Sprawa ta cały czas budzi emocje w całym środowisku. Pojawiają się nowe fakty i jeszcze więcej domysłów, tworzone są teorie, próby poznania powodów i przebiegu całego zajścia. Pojawią się też stanowiska różnych stron. Na razie próba rozwikłania tej sprawy jest daleka od finału. Dostrzega to m.in. Gildia Reżyserów Polskich, która zdaje się tracić cierpliwość.

Osoby mocno zaznajomione z tematem mają zapewne już własne teorie i wiedzą, co się wydarzyło za kulisami tej sprawy. Niestety całość jest mocno zagmatwana, swoimi stanowiskami dzielą się dwie strony konfliktu, do sprawy odnoszą się mniej lub bardziej w nią zaangażowane osoby, instytucje, stowarzyszenia, firmy... Cały czas sprawa ta nie daje spokoju w środowisku, które spokoju potrzebuje. Polskie kino traci na wiarygodności, bo traci na niej Polski Instytut Sztuki Filmowej mocno uwikłany w grę o wpływy i kontrolę nad przepływem niemałych pieniędzy. Moim zdaniem raz jeszcze sprawdziło się przysłowie, że „jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze”. Tak jak we „Wszystkich ludziach prezydenta”, Woodward słyszy od Głębokiego Gardła, „idź za pieniędzmi”, tak ja dostrzegam tutaj pewne korelacje na styku władzy i wpływów, gdzie pieniądze są kluczem do rozwikłania tej sprawy.

W internecie znaleźć można stanowiska większości zaangażowanych stron. Ministerstwa, dyrektor PISF, Rady PISF, różnych szacownych specjalistów i zaangażowanych w sprawę ludzi czy firm. I jest bardzo duża rozbieżność w relacji z przebiegu całej tej sprawy, są wzajemnie się wykluczające świadectwa i zapisy rozmów czy spotkań. Pojawiają się kolejne wątki, które kierują tropy na nieco inne drogi. Ta sprawa ma znacznie więcej ukrytych podtekstów, niż się wydaje z pobieżnej lektury. Trzeba tylko wgłębić się nieco mocniej w niektóre wypowiedzi, nie tylko zaangażowanych stron, ale też specjalistów czy sygnalistów.

I widzą to także różne środowiska. Ostry głos w sprawie zabrały w ostatnich dniach organizacje skupiające bardzo ważne osoby ze środowiska filmowego.

Dwie uchwały pod koniec listopada zamieściła Rada PISF, ciało doradcze tej Instytucji, które powinno stać na straży prawidłowo działającego Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Choć wcześniej zaopiniowali oni pozytywnie decyzję o zwolnieniu dyrektor PISF, w kolejnych uchwałach, domagają się transparentnego przedstawienia dokumentów, które doprowadziły do zwolnienia Karoliny Rozwód. W Uchwale nr 22 Rada PISF złożyła wniosek do MKiDN „o przedstawienie opinii publicznej pisemnego uzasadnienia odwołania Pani Karoliny Rozwód ze stanowiska Dyrektora Instytutu”. W Uchwale nr 23 Rada PISF przedstawiła wniosek do MKiDN „o przedstawienie dokumentów i materiałów związanych z pracami Rady PISF dotyczącymi odwołania Pani Karoliny Rozwód ze stanowiska Dyrektora Instytutu”. Na odpowiedź MKiDN nie trafiłem.

Zaś po kilku dniach w ostrzejszym tonie do Hanny Wróblewskiej, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego napisał Zarząd Gildii Reżyserów Polskich, organizacji która wyraźnie poczuła się lekceważona w tej sprawie.

Przeczytać tam można m.in.: „Przebieg zwolnienia Karoliny Rozwód z funkcji dyrektorki PISF wielu z nas odebrało jako zagrożenie dla interesów całego środowiska filmowego. Wiara w szansę na zbudowanie relacji opartych na zaufaniu i wzajemnym szacunku między środowiskiem, władzami PISF i kierownictwem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego może być na długo zaprzepaszczone. Czujemy się zlekceważeni i rozczarowani zaistniałą sytuacją i jej możliwymi konsekwencjami dla przyszłości polskiej kinematografii. Dotychczasowe wyjaśnienia Ministerstwa nie w pełni nas satysfakcjonują;  w związku z tym liczymy na niezwłoczny dostęp do pełnej wiedzy na temat wszystkich okoliczności tego zajścia”. List podpisali: Sławomir Fabicki, Agnieszka Holland, Anna Jadowska, Andrzej Jakimowski, Bartosz Konopka, Jan P. Matuszyński, Łukasz Ronduda, Andrzej Saramonowicz, Agnieszka Smoczyńska.

22 listopada Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego informowało, że wkrótce postara się zaproponować termin i formę spotkania z Gildią. Do dziś, do takiego nie doszło. Karolina Rozwód walczy o zachowanie dobrego imienia, Ministerstwo utrzymuje swoje stanowisko i wyraźnie jest tutaj w pozycji dominującej.

Dokąd zmierza cała ta sprawa? Niestety do destabilizacji polskiej branży kinematograficznej, na którą składają się nie tylko produkcje filmowe, ale też wiele innych i nie mniej ważnych elementów całego tego ekosystemu.

Do dziś nie ogłoszono Programów Operacyjnych na 2025 rok.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz