Pracująca nad scenariuszem filmu „Władca Pierścieni: Polowanie na Golluma” Philippa Boyens zdradziła kilka zakulisowych informacji na temat przygotowania do realizacji tego filmu. Celowo zapewne poinformowała o rozmowach z Viggo Mortensenem i jego planowanym powrocie do roli Aragorna. Aktor czeka na gotowy scenariusz, aby podjąć ostateczną decyzję. Producenci bardzo go namawiają.
O powrót do swoich ról poproszeni zostali już nieśmiertelny Gandalf, czyli Ian McKellen i odtwórca roli Legolasa Orlando Bloom. Teraz do tego grona dołączył Viggo Mortensen, ale z nim chyba będzie najtrudniej, bo niespecjalnie mu po drodze z Hollywood. Za to przyjaźnie, jakie zbudowały się na planie trylogii „Władca Pierścieni”, obrosły już legendą.
Philippa Boyens powiedziała w wywiadzie, że rola Aragorna jest bardzo ważna dla filmu „Polowanie na Golluma”. Akcja tej historii ma się rozgrywać jeszcze zanim Frodo i hobbici wyruszyli z Shire do Rivendell, a nieco wcześniej, gdy Gandalf zleca Aragornowi wytropienie Golluma. Jest o tym wzmianka we „Władcy Pierścieni”, a finałem polowania jest przecież spotkanie Aragorna z hobbitami w knajpie „Pod Rozbrykanym Kucykiem”. Wygląda na to, że nowy film bardzo będzie nawiązywał do trylogii Petera Jacksona, choć dzielące nas już blisko 25 lat od premiery, stwarza zapewne pewne problemy technologiczne.
Czy Viggo powróci? „Szczerze mówiąc, to będzie zależało wyłącznie od Viggo, jesteśmy na bardzo wczesnym etapie rozmów” – powiedziała Boyens. „Rozmawiałam z Viggo, Andy [Serkis] też rozmawiał z nim, Peter [Jackson] przeprowadził rozmowę, wszyscy rozmawialiśmy ze sobą i szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie, żeby ktoś inny grał Aragorna. Jednak decyzja ostateczna należeć będzie od Viggo” – dodała.
Czy problemem będzie upływ czasu, bo przecież aktorzy są już starsi o blisko 25 lat? Wygląda na to, że twórcy pracują już nad cyfrową charakteryzacją, która pozwoli im zachować wygląd filmowych postaci sprzed lat. Będzie więc to kwestia technologiczna i aktorzy będą musieli zapewne brać udział w specjalnych przygotowania do roli.
Jeśli Viggo Mortensen nie przyjmie propozycji, twórcy będą musieli poszukać nowego aktora do roli Aragorna. To zapewne nieco zepsuje im plan realizacji filmu, tak mocno powiązanego z trylogią Jacksona.
A jeśli chodzi o przyszłość „Władcy Pierścieni”, to przed widzami podobno jeszcze wiele filmów z tej serii. Philippa Boyens promując animowanego „Władcę Pierścieni: Wojnę Rohirrimów” bardzo się rozgadała, ale to fajnie buduje napięcie wokół tej tematyki. Scenarzystka powiedziała, że jest wiele jeszcze historii do opowiedzenia, a „Wojna Rohirrimów” pokazała, że samodzielne opowieści, dobrze się sprawdzają w świecie Śródziemia. Boyens lubi to nadchodzące anime i chciałaby więcej takich filmów, ale wiele zależy od przyjęcia filmu przez widzów. Podobnie będzie z fabularnymi produkcjami, bo i tutaj Boyens mówi o epickich filmach, a przede wszystkim o nowej trylogii. Fani tą informacją bardzo się ekscytują. Termin realizacji takiej trylogii, to pewnie odległa przyszłość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz