Wygląda na to, że twórca „Botoksu” i „Niewidzialnej wojny” realizuje swój plan podboju rynku amerykańskiego i swój najnowszy film pokaże na 200 ekranach w USA. Mam takie przeczucie, że będzie on sporym obiektem kpin, ale mam też nadzieję, że zachęci do szerszej rozmowy o wykorzystaniu AI w produkcji filmowej. Bo to co zobaczymy...
Vega nie ma wiele do stracenia, w przeciwieństwie do Hollywood, które bardzo ostrożnie podchodzi do wykorzystania AI, także z obawy o utratę miejsc pracy wśród osób na przykład pracujących nad efektami specjalnymi. Vega rzuca więc na kinowy rynek w USA swój nowy film, a „Putin” opowiadać ma o drodze prezydenta Rosji na szczyt władzy. I będzie to obraz bardzo nieprzyjemny, co zapowiada już zwiastun.
Do odtworzenia tej postaci Vega wykorzystał AI i Deepfake, zrealizował film za 14 mln dolarów, a 10 stycznia 2025 pokaże go premierowo w 64 krajach i na 200 ekranach w USA. I jeśli ciekawość nie skusi widzów, to przewiduję klapę, bo zwiastun filmu zapowiada zwyczajną filmową katastrofę, która będzie budziła salwy śmiechu w kinach, a co gorsza wywoływać będzie mnóstwo zażenowania.
Z Patrykiem Vega rozmawiają amerykańskie media i takie Deadline cytuje budzące grozę opowieści reżysera z planu produkcji. Jak na przykład tę o „wielkim niebezpieczeństwie” ekipy, „ucieczce i poszukiwaniu schronienia”. Vega wykorzystuje narzędzia, które przez lata praktykował w polskich mediach, sprzedając im sensacje o swoich dziełach. W dodatku Vega twierdzi, że finansowanie filmu pochodziło z „prywatnych źródeł” i nie chce ujawniać nazwisk z obawy przed odwetem ze strony Rosji. Taaaa.....
Tylko, czy sensacyjny ton zapowiadający film, ściągnie widzów do kin, a jeśli ci przyjdą, to jak ocenią film polskiego reżysera?
Nie powinno oceniać się filmu bez jego obejrzenia, ale widziałem kilka filmów tego człowieka i zdecydowanie czuję się uprawnionym do snucia przypuszczeń na temat jego kolejnego przedsięwzięcia. Zwiastun wiele tutaj mówi.
Zapowiadany przez Patryka Vegę podbój USA czas zacząć! To będzie komedia czy dramat?
W USA Vega jest anonimowy więc w normalnych warunkach nie miałby żadnych szans ale część osób się skusi by z ciekawości film obejrzeć z powodu modnego hasła "AI". Tylko czy to wystarczy by nie ponieść klęski finansowej ?
OdpowiedzUsuńWidzowie obejrzą z samej ciekawości, że film o Putinie. Vega ma szansę powtórzyć sukces "365 dni" w nominacjach do Złotych Malin oraz pobić rekord oglądalności w Netflixie, jeśli tam sprzeda prawa do filmu. Głos krytyków nie ma znaczenia.
OdpowiedzUsuńW USA Putin ludzi nie interesuje ;)
Usuń