Platige Image |
Platige Image oficjalnie
przekazało sporo nowych szczegółów dotyczących filmu "Wiedźmin", do
którego realizacji przygotowuje się Tomek Bagiński. W projekt zaangażowana jest
hollywoodzka firma, scenariusz pisze autorka kilku znanych amerykańskich
seriali, premiera zapowiadana jest na 2017 rok. Mój komentarz poniżej.
W oficjalnym komunikacie Platige
czytamy:
Renomowana, amerykańska firma
produkcyjna Sean Daniel Company [SDC] - znana z takich produkcji jak seria
„Mumia”, a także przygotowywanej właśnie nowej wersji filmu „Ben-Hur” czy
serialu „The Expanse” - została oficjalnym partnerem Platige Films w
przygotowaniach do produkcji pełnometrażowego filmu aktorskiego o wiedźminie
Geralcie, bohaterze książek Andrzeja Sapkowskiego. Film oparty będzie na motywach opowiadań „Wiedźmin” i „Mniejsze
Zło” z tomu „Ostatnie Życzenie”. Reżyserem będzie Tomasz Bagiński, nominowany
do Oscara za film „Katedra”.
Opowiadania Andrzeja Sapkowskiego
podbijają światowe rynki książek fantasy, a zbiór „Ostatnie życzenie” znalazł
się na liście bestsellerów New York Timesa. Bohater stworzony przez
Sapkowskiego, wiedźmin Geralt, to łowca potworów posiadający nadludzkie umiejętności.
Jest istotą zawieszoną pomiędzy dwoma światami - ludzkim i magicznym. Saga o
Wiedźminie porównywana jest do bijącej rekordy popularności „Gry o Tron”.
Przygotowywany film będzie
stanowić wprowadzenie do świata Wiedźmina i jest planowany jako początek serii.
Nad scenariuszem filmu, a także jego kontynuacją filmową i telewizyjną, pracuje
doświadczona hollywoodzka scenarzystka Thania St. John, autorka takich
produkcji telewizyjnych jak „Grimm”, „Chicago Fire” czy „Buffy: Postrach
wampirów”.
Film przeznaczony będzie do
dystrybucji światowej, a jego premiera planowana jest na rok 2017. Producentami
z ramienia Platige Films są Jarosław Sawko i Piotr Sikora, a ze strony SDC Sean
Daniel oraz Jason Brown.
***
Mocno trzymam kciuki i wspieram
projekt, ale już na tym etapie mam małe wątpliwości. Hollywoodzkie wsparcie nie
jest niestety z tej najwyższej półki. Stojący za produkcją Sean Daniel ma co
prawda za sobą "Mumie", ale też niezbyt udane części "Króla
Skorpiona", "Wilkołaka", "Dotyk przeznaczenia",
"Szakala" i wiele kiepskiej jakości komedii. Jedną z tych bardziej
wyróżniających się jego produkcji jest "Tombstone" oraz lubiane
przeze mnie "Szczury z supermarketu" Kevina Smitha. By ocenić szanse "Wiedźmina" przydałoby
się poznać budżet produkcji, podejście do efektów specjalnych, poziom
scenariusza. Pisząca "Wiedźmina" Thania St. John zdecydowanie bardzo
dobrze porusza się po hollywoodzkich produkcjach telewizyjnych, a ma na swoim koncie
wiele takich realizacji. "Wiedźmin" będzie jest pierwszym kinowym
scenariuszem, a ja się boję eksperymentów. Oddania tematu w ręce rzemieślnika w
spódnicy nie napawa mnie optymizmem. Myślenie już na tym etapie o sequelu oraz
produkcji telewizyjnej jest zapewne świetnym posunięciem marketingowym, ale
byłbym ostrożnym na przyszłość. Niedawny "Łowca czarownic" (magia i
miecz i gwiazda) wybitnym filmem fantasy nie jest, a też mu już napisano
sequel. Byłoby wskazane by "Wiedźmin" nie przypominał przeciętnej
produkcji z Hollywood i mam nadzieję, że to właśnie Tomek Bagiński nada filmowi
odpowiedni charakter i oryginalną wizję. Ważne aby nie dać się zdominować
hollywoodzkim wyjadaczom, wcale nie są oni gwarancją sukcesu
"Wiedźmina".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz