Podczas wczorajszej uroczystości kończącej 26. Festiwal
Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych EnergaCamerimage jego dyrektor Marek Żydowicz
ogłosił, że była to ostatnia edycja tego wydarzenia w Bydgoszczy. Camerimage
szuka nowego miejsca – nie tylko w Polsce.
Podczas gali wieńczącej festiwal Marek Żydowicz mówił m.in.:
Krzysztof Kieślowski powiedział mi
kiedyś, że powinienem myśleć o organizacji festiwalu w sposób olimpijski. Wiem,
że olimpiady organizuje się co cztery lata w innym mieście i te miasta bardzo o
tę organizację rywalizują. Zapytałem go wtedy, co ma na myśli. Powiedział, że
tutaj na pewno nie wybaczą mi sukcesu i czegoś jeszcze ważniejszego dla twórcy
– niezależności.
Dlatego drodzy
przyjaciele, skądkolwiek jesteście, jeśli wrócicie do swoich miast, ojczyzn
małych i dużych, rozejrzyjcie się, jeśli znajdziecie miejsce podobne do Opery
Nova, mądrego prezydenta, mądre władze, które będą przekładały interes i dobro
mieszkańców i miasta nad swoje małe, polityczne ambicje. Proszę, zaproście
Camerimage, my tam przyjdziemy. Wierzę,
że tak jak opuściliśmy Toruń i Łódź, tak i teraz pójdziecie za nami. Ufam, że
dla was nie miejsce jest ważne, tylko dusza i idea tego festiwalu. Jest mi
bardzo przykro, że w stulecie odzyskania niepodległości Polski, po dwudziestu
pięciu latach organizowania festiwalu, muszę powiedzieć, że nie widzę dla
siebie perspektyw w Polsce. Organizacja festiwalu dla niezależnego twórcy jest
męczarnią, ale wierzę, że uratujecie tę ideę i znajdziemy właściwe miejsce,
które będzie miejscem ostatecznym dla festiwalu Camerimage. Wierzę, że będziemy
w stanie organizować festiwal w innym miejscu. [cytat za Bydgoszcz.wyborcza.pl]
***
Przed rokiem, na wieść o podpisaniu wstępnej deklaracji o
współpracy z Toruniem, władze Bydgoszczy ograniczyły dofinansowanie festiwalu z
2,5 milionów do 500 tysięcy złotych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz