[BOX OFFICE] Wirtualnemedia.pl powołując się
na dane Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej i boxoffice.pl podały dane
frekwencyjne za czerwiec 2020 roku. Wyniki te nie nastrajają pozytywnie, ale
nikt nie mówił, że odbudowa rynku kinowego w Polsce nastąpi w krótkim czasie.
Kina zamknięto 12 marca, a
otworzono 6 czerwca. Ich powrót na rynek następuje stopniowo, jeszcze nie
wszystkie kina działają w pełni. Nie ma przede wszystkim atrakcyjnych tytułów
dla masowej widowni.
Jak informuje serwis: W czerwcu 2020 w polskich kinach pojawiło się 92 tysiące widzów, a wpływy ze
sprzedaży biletów to 1,48 mln złotych. W tym czasie w kinach granych było 51
filmów, a średnia cena biletu wyniosła 16,10 zł.
Przed rokiem w kinach było 2,75 mln widzów, a wpływy sięgnęły 48,91
mln złotych. W obrocie było w tym okresie ponad 385 tytułów, a średnia cena
biletu wyniosła 17,79 zł. Na razie to przepaść i dużo pracy dla całego rynku
nad odbudową branży kinowej sprzed pandemii.
W parametrze widzów to raptem 3,35 proc. widowni powyrównywanej z
czerwcem 2019 roku i tylko 3,02% w parametrze przychodów. Należy też pamiętać,
że tylko 24 z 30 dni czerwca nie były objęte zakazem otwierania kin, czyli
wyniki należy zestawiać z 80% wyniku czerwca 2019, co tylko nieznacznie podnosi
oba parametry do poziomu 4,18% widowni i 3,78% wpływów - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl
Kamil Przełęcki z PISF.
Sieci kinowe spodziewają się
powrotu widzów, choć frekwencja nie wróci szybko do stanu sprzed pandemii.
Ucierpi na tym reklama kinowa. Nowy reżim sanitarny wymaga, by sale kinowe były
wypełnione widzami w maksymalnie 50 proc., tak aby kontakt między nimi był
rozluźniony. Wszyscy muszą mieć także nałożone maseczki ochronne.
Z kolei w pierwszym tygodniu
lipca frekwencja w kinach była już lepsza. Na film do kina wybrało się 21 tys.
widzów, co przełożyło się na 353 tys. zł wpływów. Jak podał PISF, przy
zachowaniu niewielkiej tendencji wzrostowej w całym miesiącu, może dać to wynik
miesięczny na poziomie 0,180 mln widzów i 3 mln zł wpływów.
W wariancie optymistycznym można założyć, że lipiec zamknie się w 250
000 widzów i 4,2 mln zł wpływów. Jest to jednak bardzo życzeniowe założenie –
bo na razie producenci i dystrybutorzy nie zapowiadają dużych lipcowych
premier, a należy pamiętać, że 2 z 3 wielkich sieci kin nie potwierdziły do
dziś jeszcze daty otwarcia wszystkich swoich kin - informuje Kamil
Przełęcki.
Polski Instytut Sztuki Filmowej prognozuje
jednak kiepskie wpływy kin w lipcu, bowiem rok wcześniej ten miesiąc
wygenerował 91,59 mln przy widowni na poziomie 4,86 mln osób. W całym lipcu
należy spodziewać się spadku widowni rzędu ponad 90 proc. Dużą pozytywną zmianą
powinien być sierpień o ile zostaną utrzymane zapowiadane premiery światowych
produkcji i pozostałe sieci otworzą swoje kina.
PISF podaje, że dużo lepiej kina
mogą radzić sobie w sierpniu. Wówczas parametry widowni powinny sięgnąć 7-12
proc, wyniku sierpnia 2019. Przy utrzymaniu zapowiedzi premier sierpniowych,
zachowaniu zasad bezpieczeństwa (50 proc. dostępnej widowni) oraz z założeniem,
że będą działały wszystkie sieci kin, można liczyć na 10-15 proc. wyniku
sierpnia 2019 roku (spadek. 85 proc.-90 proc.).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz