Disney zapowiedział wstępną datę premiery swojej platformy w Polsce. Zgodnie z informacjami zamieszczonymi w internecie Disney+ trafi do nas latem tego roku.
Pojawienie się Disney+ w Polsce znacząco zmieni układ sił na rynku serwisów streamingowych. Na ile ucierpi na tym Netflix, trudno ocenić. Ciekawe, jak pojawienie się D+ wpłynie na rynek kinowy i czy w ogóle. Na pewno Polska dołączy do krajów, w których do kin nie będą trafiać niektóre z większych filmów kinowych Disneya.
Niedługo taka sytuacja dotyczyć będzie animacji Pixara „To nie wypanda”, ale na szczęście polskie kina jeszcze film zagrają, bowiem pojawi się on w marcu. W zeszłym roku do kin weszła animacja „Luca”, która ściągnęła blisko 800 tysięcy widzów, ale gdyby w Polsce była już platforma Disney+, wtedy film ominąłby polskie kina. Czy Disney będzie kontynuował tę politykę, czy kina stracą znaczące filmy na rzecz platformy internetowej? Wiele na to wskazuje.
Disney+ to będzie spora pokusa dla odbiorców. Pojawią się tam filmy, seriale i produkcje Disneya, Pixara, Marvela, National Geographic i Star Wars. Mnie najbardziej pociąga marka Star, która będzie działała w ramach Disney+, a na której znajdą się propozycje poważniejsze firmowane przez FX, 20th Century Studios i Searchlight.
Sporo jest do nadrabiania z zasobów Disneya i jego marek. Seriale Marvela, Gwiezdne wojny, produkcje Pixara, krótkie animacje, sporo fajnej klasyki, dokumenty („Get Back”!). Zbliża się do nas kolejny pochłaniacz czasu… i pieniędzy. Nie są znane oficjalne kwoty dostępu do Disney+, ale niedawno na stronie w Holandii, można było przeczytać, że w Polsce koszt zakupu D+ wynosić będzie 39,99 złotego i podobno będzie można współdzielić to konto.
A przecież to nie koniec bitwy o rynek streamingowy. Jeszcze przed premierą D+, w Polsce pojawić ma się HBO Max i jeśli tylko będzie posiadał zasoby tak bogate, jak te w USA, to i tutaj pojawi się bardzo silny gracz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz