Netflix kupił nowy film Alejandro G. Iñárritu zatytułowany „Bardo”, ale planuje szeroką dystrybucję kinową tego przedsięwzięcia. Polski nie ma liście krajów z kinowymi seansami tego filmu. Na razie…
Netflix kupił prawa do dystrybucji filmu Alejandro G. Iñárritu „Bardo, False Chronicle of a Handful of Truths”. Niecierpliwie oczekiwany film jest obecnie w fazie post-produkcji i oczekuje się, że będzie gotowy na jesień tego roku. Wcześniej plotkowano, że „Bardo” może się pojawić w Cannes, ale ostatecznie tak się nie stało. Czyli festiwal w Wenecji?
Pomimo tego, że film kupił Netflix planuje on także szeroką kinową dystrybucję i to o „globalnym charakterze”. Na liście krajów, gdzie film trafi do kin znalazły się: Meksyk, USA, Kanada, Wielka Brytania, Włochy, Hiszpania, Niemcy, Argentyna, Brazylia, Australia, Nowa Zelandia, Skandynawia, Holandia, Japonia i Korea Południowa. W komunikacie, który pojawił się w mediach zagranicznych nie ma podanych krajów Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polski. Niedopatrzenie i pominięcie, czy też celowe działanie?
Nie wiadomo też, co oznacza globalna dystrybucja filmu i czy będzie ona nieco większa od tej, która towarzyszyła wcześniejszym filmom Netflixa. Wtedy dystrybucja kinowa wyprzedzała premierę w internecie o jakieś dwa tygodnie. Według szefa działu „kinowego” Netflixa: „Bardo to kinowe przeżycie, które zainspirowało nas do stworzenia strategii premierowej, która ma na celu penetrację kultury w największy i najszerszy sposób. Damy miłośnikom kina na całym świecie możliwość obejrzenia filmu poprzez globalną premierę kinową i światową premierę filmu w serwisie Netflix. Znając Alejandro od dłuższego czasu, osobiście jestem bardzo podekscytowany, że w końcu będę mógł z nim współpracować i pokazać jego film globalnej publiczności”.
„Bardo”
jest kroniką historii meksykańskiego dziennikarza i dokumentalisty, który wraca
do domu i przeżywa kryzys egzystencjalny, zmagając się ze swoją tożsamością i
relacjami rodzinnymi. Ten głęboko osobisty film został nakręcony w rodzinnym
mieście Iñárritu, Meksyku. [źródło Netflix]
Świetny artykuł, bardzo mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuń